Sprawdzamy co słychać u zdolnego producenta młodego pokolenia.
Pepe to właściwie Piotr Rajski, pochodzi z Ostrowa Wielkopolskiego i w swoich produkcjach osadzonych w stylistyce lo-fi, miesza hip-hop z nową elektroniką. Sam przyznaje się do inspiracji jazzowymi tuzami pokroju Johna Coltrane’a i filmami Jima Jarmuscha. Póki co na koncie ma jedną epkę (Lovin’ EP 2014), a kilka dni temu pojawił się w sieci bardzo ciekawy numer nagrany wespół z coraz bardziej rozpoznawalnym wokalistą ukrywającym się pod pseudonimem Patrick The Pan.
Pepe feat. Patrick The Pan – „Yoko”
Czego ostatnio słuchasz?
Od kilku tygodni namiętnie słucham zespołu Khruangbin. Podoba mi się ich lekkie, pustynne brzmienie, nawiązujące do rocka z lat 70 – tych. Mają póki co na koncie jedną epkę, ale coś czuję, że ich debiutanckie lp zagości u mnie na dłużej. W końcu wydaje ich Late Night Tales, a to jest najwyższy znak jakości. Skoro już mowa o Late Night Tales to ostatnio także gości u mnie kompilacja LNT przygotowana przez Jon Hopkinsa oraz Nils’a Frahma. Podoba mi się eklektyzm tych wydawnictw. Z jednej strony mamy np. ambient, muzykę eksperymentalną a z drugiej numery skierowane na parkiet. Co najlepsze, to wszystko współgra ze sobą. Oprócz tych rzeczy wracam do albumów wydanych kilka lat temu. Beach House – Teen Dream i John Talabot – Fin. Obie płyty mają niesamowity ładunek emocjonalny. Poza tym jeszcze afrobeat – Fela Kuti, Tony Allen.
Khruangbin – The Number 4
Nils Frahm – More (Late Night Tales: Jon Hopkins)
Fela Kuti – „Water No Get Enemy”
Nad czym obecnie pracujesz?
Od dłuższego czasu intensywnie pracuję nad swoją drugą epką. Cały czas powstają szkice nowych utworów. W tym miesiącu zaczynam także przygotowywać mój live-act. Będzie przy tym dużo pracy, ale chcę żeby był on nieszablonowy i spektakularny.
Pepe.- „Let The Children Disco”
Jaki cudzy występ (set/ koncert) zrobił ostatnio lub w ogóle na Tobie największe wrażenie?
Moim faworytem jest koncert Jungle w warszawskim klubie Basen. Płyta tego zespołu była świetna, ale ich występ był jeszcze lepszy. Od początku do końca robili z ludźmi co chcieli. Świetnie wyreżyserowany spektakl. Momentem kulminacyjnym było zagranie Drops. Nie myślałem, że da się z tej piosenki wyciągnąć jeszcze więcej. Jeszcze przez kilka minut po koncercie dochodziłem do siebie. Czysta magia!
Jungle – Full Performance (Live on KEXP)