Wpisz i kliknij enter

TipTop Audio Records Compilation Vol. 2

Czy rzeczywiście jesteśmy świadkami narodzin nowego gatunku – modular techno?

Pomysł był prosty, ale sensowny: aby zwrócić uwagę elektronicznych twórców na modularne syntezatory, ich producent, kalifornijska firma TipTop Audio uruchomiła wytwórnię płytową, która zaczęła publikować kompilacje nagrań zrealizowanych na ich maszynach. Co ciekawe – jej szefom udało się pozyskać do współpracy znane nazwiska z kręgu muzyki klubowej. Stąd druga już składanka firmowana przez tłocznię (tak – wydawnictwa ukazują się na winylu), jest całkiem atrakcyjna pod względem muzycznym.

Pierwszą część zestawu wypełnia techno – ale w swej typowo tanecznej wersji, nie za ciężkie, zgrabnie łączące taneczny puls z przestrzennym brzmieniem. Ten drugi element to właśnie zasługa modularnych syntezatorów TipTop Audio. Ich możliwości słyszymy w perlistym pasażu wypełniającym „Qvcamx” Matta Lange czy akordeonowym motywie klawiszowym z „Time Portaits” Angle. Instrument ten dobrze się sprawdza zwłaszcza wtedy, gdy muzyka nabiera trance’owego tonu – jak w „System Failure” Joao Cesera.

Mniej efektownie możliwości modularnych syntezatorów odsłania minimalowy tech-house. „Texter” Marcusa Fixa to całkiem dobre nagranie – trudno jednak zorientować się czy składające się nań postrzępione efekty to sample czy „żywe” dźwięki. Podobnie dzieje się w „Doom Room” Black Shape’a. Kompozycja może stać się parkietowym hitem – bo wiodą ją akustyczne dźwięki bluesowej gitary i śpiewającego wokalisty. Tylko gdzie tu miejsce na wspomniany sprzęt TipTop Audio?

Lepiej wypada w tym kontekście „Submission Of Thought” duetu Drumcell & Luis Flores. Choć to industrialny dubstep, jego twórcy zadbali, aby na pierwszym planie znajdowała się efektowna partia chmurnych klawiszy. Podobnie dzieje się w utworach „Riz 7” Hubota i „Operating Temperature” Floriana Meindla. To dwa najmocniejsze punkty kompilacji – siarczyste techno o ciężkim rytmie, wymodelowane na klasyki z Tresora z połowy lat 90., w którym modularne syntezatory emitują sugestywnie rozwibrowane akordy.

Najbardziej znany w tym zestawie nazwisk amerykański producent John Tejada ma lekką rękę do analogowych maszyn – wiemy to choćby z jego ostatnich dokonań dla Kompkatu, na których pokazał, że potrafi wycisnąć ze starych Rolandów wprost bajeczne melodie. Tutaj artysta stawia na bardziej oszczędne brzmienie – koncentrując się na uzupełnieniu klubowego bitu w „Fourier Transform” dyskretnymi dźwiękami klawiszy.

Całość wieńczy efektowny ambient w wykonaniu weterana eksperymentalnej sceny – Scannera. I właśnie jego epicki „Valbor” jest czytelnym sygnałem, że trzecią część składanki powinny w zdecydowanie większym stopniu wypełnić takie ilustracyjne nagrania, ponieważ słychać tu, że modularne syntezatory idealnie nadają się do ich tworzenia.

Większość nagrań z obu kompilacji ma swój charakterystyczny sznyt – „żywe” brzmienie, przestrzenny charakter, lżejszy ton. Dlatego amerykański instrument najlepiej sprawdza się w muzyce stawiającej na takie właśnie wartości. Trudno jednak mówić o narodzinach jakiegoś odrębnego gatunku, jak chcieliby tego wydawcy. Modular techno to trzeba przyznać pomysłowy chwyt reklamowy. Jeśli kogoś ciekawi, co się za nim kryje – niech posłucha właśnie tej płyty.

TipTop Audio 2016

www.tiptoprec.com

www.facebook.com/tiptoprec







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

3 pytania – Lilli Kane

Lilly Kane, chińska artystka, która dziś wydaje debiutanckie EP w Intruder Alert, odpowiada na nasz tradycyjny zestaw trzech pytań.