
Huxley na syntezatorach.
Luca Mortellaro ponownie trafia do Samurai Horo, aby oddać się ulubionej muzycznej improwizacji. Ta nagrana na żywo w berlińskim studio medytacja, stanowi doskonały przykład ponadprzeciętnych umiejętności pochodzącego z Włoch artysty. Tytuł wprost odnosi się konsumpcyjnego życia oraz zagrożeń wynikających z obecności tzw. kultury masowej. Wszystko zanurzono w hipnotyzującej bańce, która idealnie odzwierciedla w jakiej ułudzie żyje człowiek.
Zaczynamy od „Eat”, gdzie delikatne i wahadłowe muskania basu są przedstawieniem trawienia pokarmu oraz ich drogi przez cały układ pokarmowy. Liczne przeszkadzajki w postaci dzwoneczków, cymbałków, gongów, cyfrowych ptaków, zwarć, tąpnięć przedstawiają spuchniętego do granic możliwości człowieka oraz jego Maslowską potrzebę – jedzenie. Ogromna ilość towaru, przeładowane półki, wyrzucane jedzenie z marketów obrazują łowców XXI-wieku – przyczajonych na swych czterokołowych rydwanach, polujących na tony jadła.
„Drink” wita nas rozedrganymi perkusjonaliami, by chwilę później przepuścić je przez wszelkiej maści filtry i przywitać zakłócone pogłosy IDM. Krańcowe upojenie i delirium zostało tutaj idealnie zobrazowane za pomocą generatorów dźwięku i sprawnej ręki Lucy’ego. Kilka nałożonych ścieżek zaburzają obraz i percepcję a rezonansowe implikacje doprowadzają ofiarę procentów ma skraj załamania psychicznego. Ale spokojnie – czas na zakupy…
„Shop” wita nas sinusoidalnym basem, niebiańskimi pasmami syntów oraz dźwiękami pochodzącymi jakby z dżungli. Hi-haty, kastaniety i inne instrumenty są tutaj imitacją ciągle pracujących kas fiskalnych, terminali, automatów, parkometrów oraz tego co najważniejsze i najistotniejsze – pieniędzy. Kto ma pieniądze, ten ma możliwość decydowania – pomyślał Homo Sapiens. Oślepiające neony, wystawy, bilbordy, oświetlenia aglomeracji miast, ciągły ruch i pośpiech przedstawiają ostatnie stadium „rozwoju” człowieka – homogalerianusa. Szyldy reklamowe krzyczą „Kup! Kup!” a przedmioty udają, że nie są już tym, czym były naprawdę. Wszechobecna imitacja i symulacja, która nie śniła się chyba nawet Baudrillardowi.
Jeśli poczułeś/aś się winny, trawią cię jakiekolwiek wyrzuty sumienia – nie przejmuj się! „Relax” jest obrazem przyjęcia narkotyku o nazwie soma, po którym odchodzą wszelkie przykrości, chęci zmiany obecnego stanu rzeczy i w mig po twoim ciele rozlewa się przyjemność. Słychać tutaj dźwięki specjalistycznego sprzętu laboratoryjnego i aparatury pomiarowej, dzięki którym warunkowaniu fizycznemu, farmakologicznemu i psychicznemu poddawany jest nowy człowiek.
Samurai Horo (SMGHORO09) | 08-04-2016
http://www.samuraimusicgroup.com/
https://web.facebook.com/lucyofficial/?fref=ts

A mi się podoba. Zabrało mnie daleko po krańce wyobraźni, więc trip zaliczam do udanych.
słabizna, a szkoda