Taniec jako rebelia.
Być może gdyby nie prawdziwy exodus włoskich twórców techno ze swej ojczyzny do Berlina, nigdy nie doszłoby do założenia tej wytwórni. Pasquale Ascione, Davide Carbone i Nino Pedone, których poznaliśmy potem pod pseudonimami Ascion, D. Carbone i Shapednoise, dotarli bowiem na początku obecnej dekady do stolicy Niemiec śladem swych nieco starszych kolegów – przede wszystkim Lucy’ego, Giorgio Gigliego, Claudio PRC czy duetu Dadub. I dopiero w tym sprzyjającym nowej elektronice środowisku nad Szprewą powołali do życia Repitch, aby szerzej zaistnieć na klubowej scenie Europy,.
Od początku działalności firmy przyświecała im konkretna idea: śmiałe eksperymentowanie z muzyką taneczną. Dziś mija pięć lat od początku ich współpracy, które odmierzyło kilkanaście winylowych dwunastocalówek (i jedna kompaktowa kompilacja), składających się na obecny katalog trzech kumpli z Neapolu. Wszystkie one zawierają brutalną i hałaśliwą, ale jednocześnie pełną pozytywnej energii muzykę, odwołującą się w swym brzmieniu i koncepcji do pionierskich czasów techno, kiedy było ono celebrowane podczas wielkich (i często nielegalnych) rave’ów.
Aby podsumować te pół dekady, otrzymujemy teraz trzypłytowy zestaw o znamiennym tytule – „Dys Functional Electronic Music”. Zawiera on ekskluzywne nagrania wszystkich artystów, którzy współpracowali z wytwórnią – ale również tych, którzy wywarli na jej szefów wyraźny wpływ. Szesnaście utworów układa się w trwającą półtorej godziny spójną całość, odsłaniającą najważniejsze tropy, którymi podążają włoscy producenci kierujący Repitch, nie tylko we własnej twórczości, ale również w tworzeniu artystycznego oblicza swej firmy.
Oczywiście dominuje tu mordercze hard techno, uderzające zwalistymi bitami, wypełnione industrialnym zgiełkiem, często podrasowane na acidową modłę, niczym klasyki gatunku z początku lat 90. To weterani w rodzaju AnD („TT2”) czy The Exaltics („Vierundvierzig”), ale też ich młodsi koledzy, jak Gaja („Any Rxpectation”) i Sote („Operor”). Co ciekawe sami szefowie tłoczni, znani przecież z podobnego grania, serwują tu mniej typowe dla siebie utwory. Ascion pokazuje, że nie obcy mu podrasowany na IDM mocarny dubstep („Geteway Highway”), a D.Carbone perfekcyjnie łączy rytmikę techno z soundtrackową wizyjnością („Comma Wave”).
Nie brak tu również wycieczek w stronę innych gatunków. Shapednoise już dawno porzucił techno na rzecz radykalnych eksperymentów z dźwiękiem – i tę tendencję oddaje w pełni „0.1dbhisdoi’fioa”. Galaxian i Drvg Cvltvre stawiają z kolei na electro, wpisując złowrogie wokalizy w mechaniczne bity i warczące basy w swoich „Show Of Forces” i „Dead And Gone”. Najmniej chyba spodziewalibyśmy się po Repitch dubstepu – a tu wprowadza go nie tylko wspomniany Ascion, ale przede wszystkim sam Pinch („No Justice Part 2”), a nawet Nuel („Biopunk”). Z kolei Zenker Brothers powalają masywnym techno, pomysłowo flirtującym ze zdubowanym breakbeatem („Perainer”).
„Dys Functional Electronic Music” więc nie zawodzi – i zgodnie ze swym tytułem przynosi ogromną porcję ekstremalnego grania do tańca. Zapewne bywalców klubów na Ibizie nagrania z kompilacji natychmiast przegoniłyby z parkietu, ale na undergroundowych imprezach w Berlinie, Londynie czy Warszawie sprawdzą się bez zarzutu. Z jednej strony śmiało anektują one co prawda zdobycze noise’u, industrialu czy elektronicznej awangardy, ale niemal w każdym przypadku są mocno osadzone w rave’owej tradycji, pojmującej zaciekły taniec jako formę nie tylko zabawy, ale też własnej ekspresji, kulturowej wyzwolenia czy wręcz społecznej rebelii.
Repitch 2017