Na nasze 3 pytania odpowiada Bartosz Zaskórski – muzyk, ilustrator, twórca licznych wystaw (m.in. w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie oraz w CSW Kronika w Bytomiu).
Działalność muzyczna Bartosza Zaskórskiego skupiona jest przede wszystkim wokół projektu Mchy i Porosty, proponującego – jak opisuje sam twórca – smutne, taneczne dźwięki. Pod tą nazwą ukazały się do tej pory dwa wydawnictwa: „Bardzo ciepłe lato”, które w 2015 roku trafiło do katalogu Pointless Geometry oraz tegoroczne „Hypnagogic Polish Music For Teenage Mutants” sygnowane przez warszawskie Recognition Records.
Poza działalnością w projekcie Mchy i Porosty, Bartosz Zaskórski udziela się także w Mikroporostach, których drugą połowę tworzy Robert Skrzyński, znany jako Micromelancolié.
Czego ostatnio słuchasz?
Ostatnio największe wrażenie zrobiła mnie kolekcja nagrań wydanictwa In Crudo. Szczególnie, niewidomego lirnika ukraińskiego:
Oprócz tego, po kilku latach odkładania, przesłuchałem wreszcie składankę Negro Prison Blues and Songs. Bardzo dobra rzecz.
Spodobało mi się również nagranie Thomasa Struszki, które pokazał mi mój znajomy, Karol Maćkow.
Karol podesłał mi również Hermana Koppa:
Ostatnio wróciłem do Burbonese Qualk:
Poza tym zawsze latem słucham Wu-Tang Clan.
Jeszcze Portal:
I Chemical Brothers. Robię to jeżdżąc na rowerze po okolicznych wsiach i lasach.
Nad czym obecnie pracujesz?
Kilka dni temu skończyłem pracę nad nową EP, która będzie kontynuacją materiału wydanego w Brutażu.
Zacząłem również pracę nad słuchowiskiem dla Teatru Powszechnego, którego treść będzie wiązać się z pewnym wydarzeniem historycznym dotyczącym warszawskiej Pragi. Pierwszy raz będę współpracował z profesjonalnym aktorem, który użyczy swojego głosu, będzie nim Marcin Kowalczyk. Projekt będzie nawiązywał do moich wcześniejszych słuchowisk: projektu Wsie oraz cyklu „I wtedy okazało się, że umarłem”. Wsie doczekają się niebawem wznowienia w postaci kasety VHS, na której każde nagranie będzie wzbogacone o wideo. Część z tych wideo będzie nowa i niepublikowana do tej pory.
Jaki koncert zrobił na tobie największe wrażenie?
Największe wrażenie zrobił na mnie koncert zespołu Torpur, na którym upadłem na rozbitą butelkę.