Monkeytown wraca do gry.
Ponieważ przez ostatnie cztery lata Sebastian Szary i Gernot Bronsert podróżowali po świecie, grając koncerty jako Modeselektor i Moderat (z Saschą Ringiem), działalność wydawnicza ich wytwórni nieco przyhamowała. Najbardziej widocznym efektem tego procesu było zamknięcie w 2016 roku pododdziału Monkeytown – 50Weapons. Stało się to ze szkodą dla klubowego rynku, gdyż dostarczał on sporej ilości świeżej muzyki, która w dużym stopniu zdefiniowała to, co krytycy nazwali „bass music”. Całe szczęście z powodzeniem działała nadal główna tłocznia – Monkeytown. Kolejnym zastrzykiem świeżej energii dla tejże firmy ma być wydana właśnie czwarta część jej flagowej kompilacji – „Modeselektion Vol. 4”.
Pierwszy krążek z dwupłytowego zestawu otwiera urokliwy IDM – wypełniony pohukującymi klawiszami i chrzęszczącymi bitami „Vodiga” Brainwaltzery. „Watercolour Challange” Actressa zabiera nas na terytorium dub-techno, ujmując rozwibrowanymi arpeggiami. W „A Different Point Of View” Claude’a Speeda i „Smoke Signals” Lone’a otrzymujemy wielobarwny deep house, w którym jest miejsce na trance’owe akordy i rave’ową elektronikę. „Metaxas Carnival” Kaspera Marotta wprowadza do zestawu upstrzony futurystycznymi ozdobnikami plemienny house. „Cosmopolitanism” rRoxymore i „Blacksmiths” Rodhada to z kolei nowoczesne electro, wymodelowane na nieco industrialną modłę. Całość wieńczy pełen szacunku ukłon w stronę klasycznego dubstepu – „Sectonal Healing” Pedera Mannerfelta.
Podobnie brzmi pierwsze nagranie z drugiej płyty – „Introduction” Radio Slave. W „Desert Father” Vatican Shadowa z zaskoczeniem odkrywamy masywny tribal o chropowatym brzmieniu. To zasługa remiksu Modeselektora – a panowie Szary i Bensort potwierdzają skłonność do bombastycznych dźwięków swoim „Kalif Storch”, utrzymanym w formule big room techno. Bardziej mroczną wersję gatunku, nasyconą acidowymi efektami, dostajemy w „ob.bx-n” Lory’ego D. FJAAK stawia również na mocne granie – a efektem tego jest zwarte techno w „Matte”. W stronę mechanicznego electro ciągnie „Masha” Solid Blake’a. Z kolei Skee Mask serwuje kojący ambient podszyty jungle’ową rytmiką. Album wieńczą dwa znakomite podejścia do cyfrowego dubu – „Peace Dub” duetu Sarah Farina & Yo Van Lenz oraz „Endless” Fadi Mohema.
Jak pamiętamy, trzecia część „Modelektions” była chyba najbardziej awangardowym zestawem w serii – bo znajdowały się tam choćby nagrania Fennesza, Nosaj Thing, To Rococo Rot czy nawet The Fall. Tym razem Szary i Gensort postawili na jednoznacznie taneczny puls. Wszystkie nagrania zostały specjalnie zamówione u wybranych producentów pod tym kątem – i są ekskluzywnymi rarytasami w zestawie. Sugestie panów z Modelektora musiały być dosyć konkretne, bo wszyscy zaproszeni na kompilację producenci przygotowali prawdziwe klubowe sztosy. Poza tym niemal wszystkie nagrania są krótkie i melodyjne, co sprawia, że całość tworzy mocno energetyczną pigułę dźwięku. Łykamy!
Monkeytown 2018
