Wpisz i kliknij enter

Wacław Zimpel – Ebbing in the tide

Mój kandydat.

Rozlała się wieść, że Pan Jan Pietrzak wystąpi na dziedzińcu warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Do tej pory sądziłem, że postać Pana Jana i sztuka współczesna rozmijają się w sposób znaczny. Muszę zakomunikować, że byłem w błędzie. Nie starczyło mi wyobraźni ani finezji, żeby oba te zjawiska połączyć ze sobą. Dyrektor, w osobie Piotra Bernatowicza, jak się okazuje, dysponuje nieprzebranymi zasobami imaginacji. Ja w swojej ograniczonej wyobraźni wybrałbym innego kandydata do roli reprezentanta sztuki współczesnej.

Moim kandydatem byłby bez wątpienia Wacław Zimpel, który zresztą grał w CSW w 2013 roku ze swoim kwartetem. Okres albumu „Stone fog” był bardzo jazzowy, natomiast najnowszy okres twórczy muzyka, reprezentowany przez właśnie wydany, drugi w tym roku po „Massive Oscillations”, album „Ebbing in the tide” wskazuje już na szersze pole muzyczne, komunikujące się z jazzem, ale z dużo większym rozpostarciem i łącznością z polami muzyki improwizowanej, eksperymentalnej, a nawet ambientem.

Przy okazji nowej płyty klarnecisty do życia powołane zostało nowe wydawnictwo nazwane Tak Picture. Sam Zimpel będzie w nim kuratorem wraz z Sarą Kałużną. „Ebbing in the tide” został nagrany w lutym tego roku w PRAH Studio w Margate w Wielkiej Brytanii, a więc tuż przed zamknięciem granic. Posłużę się w tym miejscu wiedzą nabytą od samego muzyka i napiszę, że muzyka powstała przez połączenie ze sobą kilku looperów za pomocą specjalnie opracowanej wtyczki „pitch gate”, którą opracował James Holden, a jak mieliśmy okazję się przekonać, nie jest to jedyna współpraca obu muzyków.

Dodam jeszcze, że album zawiera jeden, prawie pięćdziesięciominutowy utwór. Jak to u Polaka mamy do czynienia z całkowitym pochłanianiem przez muzykę. Natłok brzmienia przybiera na sile z każdą sekundą, aby w pełni wybrzmieć mniej więcej w środku kompozycji. Płynność formy i to w jaki sposób Zimpel zmienia nie tylko tempo, ale całą strukturę muzyczną, budzi najwyższy podziw. Sama muzyka jest podobna do tego co artysta zaprezentował w trakcie koncertu z domu, który nagrał dla wrocławskiego klubu Firlej. Nie ma sensu dalej się rozwodzić tylko po raz kolejny spokojnie usiąść gdzieś w kącie i stygnąć w tempie żył magmowych.

Tak Picture | 2020
Bandcamp
FB







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy