Wpisz i kliknij enter

Julia Bünnagel – Sounds Like… Vienna

Asfaltowe winyle.

Od razu wyjaśnię, że nie chodzi o płyty winylowe opatrzone stemplem warszawskiej wytwórni Asfalt Records, a zupełnie o coś innego.

Bohaterką tego wpisu jest Julia Bünnagel – niemiecka artystka / performerka dźwiękowa i rzeźbiarka. Jej twórczość koncentruje się zarówno na rzeźbach, dużych instalacjach modułowych, obiektach dźwiękowych, jak i grafice. Inspiruje się często cybernetyką, architekturą, science-fiction, muzyką i teorią percepcji. Bünnagel jest także członkinią kolektywu artystycznego Sculptress of Sound, z którym występował w latach 2011 – 2018, dając spektakularne spektakle dźwiękowe. Od 2017 roku współtworzy soundartowy projekt Frauke Berg / Julia Bünnagel / Anja Lautermann. Solowe sety gra jako Noise-DJane.

Bünnagel zabiera nas do Wiednia, gdzie znajduje się kluczowy budulec dla jej niecodziennych winyli. Tworzy kamienne płyty, kształtując ich powierzchnię w taki sposób, by odwzorowywały strukturę chodników i ulic, jakie można spotkać w stolicy Austrii.

Wydawałoby się, że nie da się ożywić tak martwej tkanki miejskiej, jak choćby nawierzchnia asfaltowa, a jednak turntablistyczne zabiegi Bünnagel obalają to przekonanie, o czym możemy się przekonać słuchając winylowej płyty Sounds Like… Vienna. Co więcej, nawet przyklejenie uszu do chodnika czy użycie stetoskopu do nasłuchiwania betonowej pustki, i tak by nic nie dało. Dopiero odpowiednio skonstruowana igła gramofonu w kontakcie z kamiennym winylem potrafi udzielić głosu tajemniczym formom ukrytym wewnątrz asfaltowych chropowatości. Skostniałe niedoskonałości zostają zamienione w emocjonalną i zarazem szorstką ławicę bulgoczącego szumu, co najlepiej oddaje drugi fragment na stronie B.

Ważnym aspektem tych prac dźwiękowych jest także wykonywanie ich w przestrzeni publicznej Wiednia, dochodzi wówczas z jednej strony do swoistej personifikacji, zaś z drugiej – powstaje symbiotyczna hybryda. Te kwestie obrazują dwa pierwsze fragmenty, w których słyszymy strzępki różnych odgłosów egzystujących gdzieś w otoczeniu.

Sounds Like… Vienna trwa zaledwie 22 minuty, ale to wystarczy, żeby zrobić spore wrażenie i być niezłą zagwozdką dla naszej percepcji słuchowej. Odkodowanie nieistniejącego kodu? Warto się przekonać na własne uszy, co ma do „powiedzenia” martwa (?) uliczna architektura.

Gruenrekorder | październik 2020

 

Strona Julii Bünnagel »
Strona Gruenrekorder »
Profil na Facebooku »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy