Wpisz i kliknij enter

The Detroit Escalator Co. – Soundtrack [313]

Arcydzieło ambient techno.

Neil Ollivierra poznał Derricka Maya w 1988 roku, kiedy ten drugi był jednym z didżejów grających w detroitowym klubie The Music Institute. Dzięki jego rekomendacji osiemnastoletni chłopak po liceum został promotorem lokalu. To sprawiło, że co weekend miał okazję przysłuchiwać się jak May oraz jego koledzy – Juan Atkins i Kevin Saunderson – próbują swe pierwsze nagrania na tłumie tancerzy w klubie.

Ponieważ Ollivierra sprawdzał się, May postanowił zatrudnić go w swej wytwórni Transmat. Początkowo chłopak był bardziej zainteresowany grafiką niż produkowaniem muzyki, ale mając pod ręką nowoczesne komputery z programami do tworzenia dźwięku, postanowił wykorzystać je do zrealizowania kilku własnych nagrań. Jego ulubioną płytą w tamtym czasie był krążek „76:14” duetu Global Communication – i to właśnie on stał się dla niego najważniejszą inspiracją.

Kiedy Ollivierra miał już gotowy zestaw utworów, nagrał je na kasetę dla swej przyjaciółki. Los chciał, że odwiedzał ją akurat brytyjski producent Russ Gabriel, który prowadził wytwórnię Ferox. Dziewczyna puściła kasetę podczas wspólnej kolacji – i Anglik zachwycił się usłyszaną muzyką. Kilka miesięcy później wydał ją w 1996 roku płycie „Soundtrack [313]”, którą Ollivierra firmował szyldem The Detroit Escalator Co.

Na krążku znalazły się nagrania z jednej strony zainspirowane detroitowym techno w stylu Derricka Maya czy Carla Craiga, a z drugiej – europejskim ambientem, publikowanym wtedy przez Warp czy Apollo. Słychać więc było tutaj szeleszczące breaki („Gratiot”), zredukowane bity rodem z electro („Shifting Gears”) czy tribalowe perkusjonalia („Orange”), ale wdzięczne zestawione z przestrzenną i melodyjną elektroniką („Psalm”) lub dubowymi efektami („Stitch”).

Płyta natychmiast po wydaniu spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Krytyka ukuła dla niej termin „ambient techno”, stawiając ją obok takich albumów, jak „Landcruising” Carla Craiga czy „Departure In Time” Arila Brikhy. Ollivierra nie spieszył się jednak z nagraniem jej następcy. Dopiero cztery lata później przygotował dla brytyjskiego Peacefroga krążek zatytułowany „Black Buildings”. Była to równie piękna – ale już bardziej rozbudowana aranżacyjnie muzyka.

W międzyczasie Ollivierra objawił pełniej swoje talenty plastyczne. Mając doświadczenie w show-biznesie zapisał się też na studia prawnicze w Los Angeles. Kiedy je ukończył, szybko zdobył renomę w filmowym i muzycznym środowisku, doradzając różnym artystom i firmom. Dziś jest wykładowcą UCLA – ale nie wyklucza, że kiedyś jeszcze usłyszymy nową muzykę The Detroit Escalator Co.

Zanim to się stanie, możemy posłuchać reedycji klasycznego już dziś „Soundtrack [313]”, którą przygotowała szwajcarska wytwórnia La Musique Pour La Danse. Kolekcjonerska edycja zawiera aż cztery (winyl) lub sześć (kompakt i cyfra) bonusowe nagrania, pochodzących z EP-ek, które w połowie lat 90. wydał sam Ollivierra. Czas nie ima się tej muzyki – a może wręcz przeciwnie: dziś nagrania te brzmią jeszcze lepiej niż 25 lat temu.

Musique Pour La Danse 2022

www.detroitescalator.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Insider
Insider
2 lat temu

Obie płyty The Detroit Escalator Company są wspaniałe. To faktycznie arcydzieło ambient techno, tyle że niestety niezbyt dobrze znane. Ja słyszę wpływ TDEC u Sheda czy Space Afrika.

Paweł
Paweł
2 lat temu

Dzień dobry, Panie Pawle. Zachęcił mnie obrazowy tytuł „arcydzieło techno ambient”. Detroit nigdy mi nie podchodziło, ale z ciekawości odsłuchałem. Niestety, zmarnowałem kilkanaście minut życia:). W pewnym wieku, nawet minuty należy doceniać.
Jest mnóstwo wspaniałej muzyki, Detroit jest miastem widmem. Jest tam dobre trio Ritual Howls, nic oryginalnego, acz fajnie klepie.

Requiem wydała na cd dwójkę Wieloryba. Wspaniała płyta, łza się u oku kręci. Szkoda, że Robert Suszko przestał grać.

Czekam Panie Pawle, na jakieś bomby producentów. Coldgeist itd…

Jutro poniedziałek:(

Polecamy