Zgaduj-zgadula.
Laurent Garnier pracował jako dwudziestolatek w połowie lat 80. we francuskiej ambasadzie. Jego pasją była jednak muzyka, a nie dyplomacja. Dlatego kiedy pod koniec dekady trafił do Manchesteru, natychmiast stał się regularnym bywalcem słynnego klubu Hacienda. Pod okiem Mike’a Pickeringa nauczył się didżejować i szybko stanął za deckami lokalu, nad którym pieczę miał zespół New Order. Kiedy musiał wracać do rodzinnej Francji, zabrał ze sobą cały zestaw płyt ze zdobywającym dopiero popularność techno i house’m zza oceanu.
Nic więc dziwnego, że to właśnie on na początku lat 90. stał się w Paryżu jednym z pierwszych didżejów, którzy grali nową muzykę taneczną. Szybko został rezydentem klubu Rex oraz osobą odpowiedzialną za repertuar wytwórni FNAC, której szefostwo postanowiło wydawać techno i house we francuskiej wersji. To nie był jeszcze dobry czas dla tanecznej elektroniki nad Sekwaną, więc firma nie przetrwała długo – ale kiedy padła, Garnier założył z Erikiem Morandem nową tłocznię – F Communications. W latach 90. była ona kopalnią młodych talentów francuskiej sceny klubowej.
Jednym z nich był Stephane Dri, który tworzył electro i techno pod pseudonimem Scan X. O ile większość muzyki z F Communications była ciepła i organiczna (choćby nagrania słynnego projektu St. Germain), to jego utworom było bliżej do tego, co powstawało w tamtym czasie w Berlinie. Świadectwem tego są dwa albumy Scan X – „Chroma” i „Lost”. W tym samym czasie swoje wielkie triumfy święcił również Garnier, który objawił się jako utalentowany producent energetycznego techno, nagrywając takie udane płyty, jak „Shot In The Dark” czy „30”.
W połowie pierwszej dekady XXI wieku drogi obu artystów rozeszły się. Nie stracili jednak kontaktu ze sobą i w 2018 roku postanowili wspólnie powołać do życia nową wytwórnię – COD3 QR. Pomysł był o tyle ciekawy, że Francuzi zdecydowali się wydawać EP-ki z nagraniami różnych wykonawców, ujawniając ich tożsamość dopiero po jakimś czasie. Do tej pory otrzymaliśmy dziesięć takich zestawów, na których swe utwory umieścili nie tylko szefowie tłoczni, ale również tak znani artyści, jak Joe Farr, Eduardo De La Calle czy duet CYRK.
Teraz na rynek trafia pierwszy album opublikowany przez wytwórnię COD3 QR. Zestaw zawiera dwanaście nagrań, które mają zdecydowanie klubowe przeznaczenie. Najwięcej tu oczywiście techno – ale tego odwołującego się do muzyki z lat 90., śmiało anektującego wpływy trance’u (Artist Code 4C4F4C – „Melancolia”) czy acidu (Artist Code 4C4F49 – „Pulsar”). Zgrabnie wypadają też nagrania balansujące między techno a house’m, a przypominające muzykę rodem z niemieckiej wytwórni Poker Flat z początku XXI wieku (Artist Code 524F53 – „Fully Focused”).
Garnier i Dri lubią też bardziej organiczne brzmienia. Stąd jest tutaj miejsce na pomysłowy breakbeat, łączący połamane rytmy z trance’ową melodyką (Artist Code 4D422E – „Keep On Holding”), latynoski house, uderzający „żywą” energią (Artist Code 505245 – „Marcelo”) czy nawet oniryczny nu-jazz, osadzony na perkusyjnym podkładzie (Artist Code 433243 – „Body & Soul”). W zestawie tym znajdą dla siebie również coś ciekawego fani stylowego electro (Artist Code 4D4144 – „Lost In A Parallel Universe”) i nieoczywistego dubu (Artist Code 4A4F41 – „L’autre Chemin”).
Słuchając albumu można się zabawić w „zgaduj-zgadulę” – kto kryje się pod kolejnymi kodami. Wskazówek można szukać na Instagramie wytwórni. Tożsamość artystów, który umieścili w tym zestawie swoje nagrania, poznamy za ponad dwa miesiące na stronie internetowej tłoczni, zaprojektowanej graficznie w stylu lat 90., kiedy internet dopiero wkraczał do naszych domów. Jeśli komuś nie chce się bawić w tego rodzaju gierki, gdy sięgnie po „COD3 QR 011”, otrzyma ponad godzinę stylowej muzyki klubowej, która idealnie sprawdzi się na parkiecie.
COD3 QR 2022