Polska majówka cz. 1
Tak sobie to wyobrażam: następuje nagły zwrot w konsumenckich wyborach Polaków i oto zamiast kolejek do mięsnego przed majówką, wszyscy wyszukują płyt z muzyką polską. Bandcamp wiesza się nie tylko w pierwsze piątki miesiąca, a w mediach głównego nurtu pojawiają się muzycy, którzy mówią o muzyce, a nie psach, kotach, ciuchach, ewentualnie kosmetykach. Utopia? Owszem, ale warto pomarzyć. Skoro zbliża się nieuchronnie kolejny maj, to warto bliżej zapoznać się z już dostępnymi owocami polskiej sceny muzycznej.
Gitarzystę Artura Maćkowiaka można kojarzyć z Innercity Ensemble czy Something Like Elvis, ale dał się również poznać jako solowy twórca. Zresztą z bardzo dobrym skutkiem w postaci „Iconic Rapture”. Na wydanym na początku roku „Secret Carnival” znów daje się porwać pętlom dźwiękowym. Docenić warto chłód bijący z tej muzyki, który nie oznacza obojętności. Bardzo dobre otwarcie utworem „Forest gate” ustawia poziom całej płyty. Maćkowiak nie rezygnuje z poszukiwań i eksperymentów czemu daje wyraz w „Story too long”. Po czym zbija z tropu wielce przyjemnym „Unbroken circle”. Koniec należy potraktować również jako coś nadspodziewanie miłego. Otóż pojawiają się tam rozbrykane melodie („Flowers and chips”) oraz retro turystyczne syntezatory („Time to go”). Kto przegapił, niech nadrabia.
Artur Maćkowiak – Secret Carnival | Fonoradar 2022
Bandcamp
FB Fonoradar
Czas na mroczną podróż. Autorką debiutanckiej płyty zatytułowanej „Blue Era” jest łódzka artystka wizualna Marta Kortan. Muzyka odpowiada nastrojem okładce. Jest mrocznie, mokro, niezidentyfikowane obiekty muzyczne przelatują między uszami. Dobrze o samej muzyce mówi tytuł utworu numer dwa „Kotki, wiatr, skruszony lód”. Jeśli przyrównać album do podróży, to jej celem będzie rozpuszczenie nas w ambientowej toni. Przyznam szczerze, że jednostajność jest nieco monotonna („Figura w ruchomym miejscu”), ale są momenty gdzie robi się więcej niż ciekawie („O wielkości i jedności”). Innymi słowy nazwisko Marty Kortan należy czym prędzej zapisać w notatniku i wyczekiwać kolejnego albumu.
Marta Kortan – Blue Era | Enjoy life 2022
Bandcamp
FB Enjoy life
Duet SIKSA (Alex Freiheit i Buri) nie został stworzony dla przyjemności. Nie dla przyjemności są teksty, nie dla przyjemności jest muzyka. Aczkolwiek otrzymali Paszport „Polityki” w dziedzinie muzyki popularnej, co przecież się nie wyklucza, bo chciałoby się żeby muzyka tak jawnie wymierzona w przemoc była jak najbardziej popularna. Wydane niedawno „Poskromienie złośnicy” to zapis sesji granej na żywo, które zawiera materiał grany przez duet na koncertach. Rzecz jest długa (ponad godzinę) i bezwzględna. Treść słowna została pozbawiona jakichkolwiek zabezpieczeń, a muzyka wyraźnie kojarzy się z piwnicą i zawieszoną nad głowami żarówką. W jednym utworze pojawia się również Wacław Zimpel.
SIKSA – Poskromienie złośnicy | Korobuskha Records 2022
Bandcamp
FB
Na koniec rzecz najlepsza z tego zestawu. Wyżej wymienionych proszę o wybaczenie, ale doprawdy trudno ochłonąć po zetknięciu z „Sea Life” nagranego przez Joannę Szczęsnowicz jako Jablkagruszki. Nie dziwi, że taka płyta pojawia się w katalogu Pointless Gemoetry (wydawca wagi ciężkiej). Zgodnie z tytułem wszystko jest płynne, a w dodatku podbudowane cytatem z „Moby Dicka” Hermana Melville`a. Dziesięć utworów z oszałamiającą grą brzmieniem. Na widmowe dźwięki nawleczone zostały głosy, które bardziej przypominają – żeby trzymać się konwencji – stwory z głębin niż ludzi. Weźmy taki „List”, który swoim rozpostarciem wbija w fotel. Albo przyrodniczą abstrakcyjność w „Dmmm”. Albo dramatyczne zrywy powodujące ciarki w „Dm2”. Przy tak wielkiej skali abstrakcji i fantastycznie dobranych środkach wyrazu wszystko pływa znakomicie. Brzmi jeszcze lepiej. To jest płyta, do której będę wracał bardzo często.
Jablkagruszki – Sea Life | Pointless Geometry 2022
Bandcamp
FB
FB Pointless Geometry