Wpisz i kliknij enter

Agents Of Time – Universo

Mistrzowie przebojowych melodii.

Kiedy pod koniec minionej dekady na scenie mocnego techno pojawiła się moda na klasykę rave’u z początku lat 90., wraz z nią odżyły natychmiast trance’owe brzmienia z tamtego samego okresu. Młodym imprezowiczom wydawało się, że to powiew świeżości, tak naprawdę jednak tego typu granie powróciło już ponad dziesięć lat wcześniej. To był neotrance, którego matecznikiem za sprawą płyt japońskiego producenta Kaito stał się koloński Kompakt.

Echa trance’u słychać więc było potem w wielu tech-house’owych produkcjach, co spotkało się ze szczególnie dobrym odzewem w Anglii. Nic w tym dziwnego: po takie granie sięgali tam zawsze najpopularniejsi didżeje, jak Sasha, John Digweed czy Paul Oakenfold. Dzięki ich setom trance nigdy nie uznano na Wyspach za tak obciachowy, jak na Starym Kontynencie. Stąd teraz idealnie trafia w te gusta muzyka włoskiego duetu Agents Of Time.

Andrea Di Ceglie i Luigi Tutolo zaczęli razem tworzyć na początku minionego dziesięciolecia. Nagrania duetu od razu się spodobały i zaczęły trafiać do katalogów znanych wytwórni – Correspondant czy Kompakt. Światową popularność zapewniły im jednak dopiero wydawnictwa zrealizowane dla szalenie modnej na klubowej scenie tłoczni Afterlife, prowadzonej przez Włochów z Tales Of Us. Ich śladem trafia teraz do nas drugi album Agents Of Time, który wydaje jednak wspomniany Komapkt.

Trzynaście nagrań z „Universo” to niewymuszony popis umiejętności De Ceglie i Tutolo do łączenia przebojowych melodii i tanecznych rytmów. Echa przestrzennego trance’u słychać w takich nagraniach, jak „The World Is Dump” i „Blu”. Rozwibrowane arpeggia łączą się tu z nastrojowymi wokalami, idealnie wpasowując się w nostalgię za tego rodzaju muzyką. Zdecydowanie pod brytyjskie gusta skrojone są też utwory wpisane w formułę breakbeatu – „Fallin’” i „Vocal Ghosts”. To ewidentne pewniaki w tegorocznych setach Paula Oakenfolda.

Kompakt to przede wszystkim tech-house – i takich kompozycji jest w tym zestawie też sporo. „Pulses” czy „Ciao” wyróżnia jednak bardziej syntezatorowe brzmienie. Jest ono również wyznacznikiem utworów odwołujących się do lat 80. To przede wszystkim moroderowe disco w „Interstellar Cowboy” oraz chwytliwy electro-pop w „Part Of Life” i „Poison”, który momentami nazbyt mocno przypomina ostatnie dokonania GusGus. Ukłonem w stronę kolegów z Tale Of Us jest z kolei orkiestrowy „Dream Vision”, niestety – nazbyt patetyczny.

„Universo” to jedna z bardziej komercyjnych płyt w katalogu Kompaktu. Zwolennicy minimalowego okresu w działalności kolońskiej wytwórni sprzed dwóch dekad, nie będą zachwyceni tym wydawnictwem. Ale ci, którym podobał się bardziej popowy kurs, jaki Michael Meyer wyznaczył swej tłoczni w ostatnich latach, płyta włoskiego duetu sprawi wiele radości. To wysokiej klasy produkcja – i wiele ze znajdujących się na tym krążku utworów świetnie poradzi sobie w klubach. Może nie w Tresorze czy Berghain, ale w Watergate – jak najbardziej.

Kompakt 2022

www.kompakt.fm

www.facebook.com/KompaktRecords

www.agentsoftime.com

www.facebook.com/AgentsOfTime







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy