W hotelowym labiryncie gatunków.
Współtwórca znanego szwedzkiego labelu Studio Barnhus dostarcza nowe albumy średnio w trzyletnich interwałach. Już na swym głośno komentowanym debiucie pt. „Bells” z 2016 roku pokazał swoje bardzo witalne i oryginalne house’owe oblicze, które trzy lata później rozwinął na „Stockholm Marathon”. Teraz ukazuje się „Hotel Koko” i znów otrzymujemy materiał, który w niebanalny sposób wplata przebojowości w trudniejsze struktury dźwiękowe.
Zestaw dziewięciu kompozycji meandruje z założenia wokół koncepcji fikcyjnego, tytułowego hotelu gdzie nic nie jest realne, a każdy pokój może przynieść kolejne zaskoczenie. Faktycznie Kovács bardziej niż na poprzednich longplay’ach sięga do wielu gatunków, tym samym wyraźniej czuć tu uk garage, rave, breakbeat czy balearic. Z drugiej strony materiał nie traci przy tym walorów popowości, co oczywiście najlepiej uwydatnia się w kawałkach ze śpiewającymi gośćmi. W „Follow You” pojawia się Aluna ze słynnego duetu AlunaGeorge i sam numer w zasadzie wpisuje się w dotychczasową twórczość zespołu. Na krążku pojawia się też kostarykańska gwiazda pop MishCatt, która świetnie odnajduje się na szybkim, najtisowym i połamanym bicie w „Get Goofy”. Melodeklamacją zaś ozdabia solidnie podkwaszone „Castles” Kamohelo, czyli członek szwedzkiej grupy housowej Off The Meds. Poza przystępniejszymi formami kompozycji pochodzący z Węgier producent gdzieniegdzie podkręca potencjometr przystępności, np. by jak w zamykającym całość „Piano House” pożenić prostą i smutnawą melodię pianina z tech-house’owym maszerowaniem.
Trzeci krążek Kornéla Kovácsa prezentuje przede wszystkim jego wszechstronność w budowaniu spójnej narracji. Z bezpiecznej house’owej bazy producent wyruszył dalej, żonglując przy tym odważnie stylami, co nie wpływa na zachwianie jego ukonstytuowaną stabilnością, a wręcz staje się największym atutem.
21.10.2022 | Studio Barnhus
https://www.facebook.com/kokokornel/
https://www.facebook.com/studiobarnhus/