Wpisz i kliknij enter

COH meets Abul Mogard – COH meets Abul Mogard

Ładnie wyszło.

Ciekawa rzecz zdarzyła się już w opisie do niniejszego albumu. Otóż z opisu wynika, że za pseudonimem Abul Mogard kryje się włoski kompozytor Guido Zen. Owszem gdzieś ta teza się już przewinęła, ale to jest pierwsze wydawnictwo, które oficjalnie zostało podpisane tym nazwiskiem. Należy przyjąć to do wiadomości, jak zrobił to już portal Discogs dokonując stosownej adnotacji. Odsuńmy na bok tę sensację i przyjrzyjmy się bliżej współpracy Mogarda z Ivanem Pavlovem, znanym jako CoH.

Przypadek zrządził, że obaj spotkali się na festiwalu i postanowili coś razem stworzyć. Wydaje się to dość naturalne, że obaj nagrywają ze sobą, gdyż można by zaryzykować twierdzenie, że jakoś się uzupełniają. Zen jako Mogard lubuje się w monotonnych, dronowych powłokach. Natomiast Pavlov reprezentuje raczej nurt żywszy, bardziej fluorescencyjny. Zszycie obu stylistyk nie było trudne, bo jak pokazuje otwierający „Untangled Forever” ładnie wyszło. I gładko.

Pierwsze dziewięć minut mija jakbyśmy siedzieli w doskonale znanym środowisku, w którym zawsze czuliśmy się dobrze. Skądinąd „Traverse Within” również nie sprawia żadnych trudności, ani – co muszę podkreślić – nie przynosi żadnych zaskoczeń. Z drugiej strony powściągliwość i programowy minimalizm tego utworu są wysoce satysfakcjonujące. Jeśli miałbym gdzieś wskazać moment najjaśniejszy, to wybrałbym „Far Distances Above”, który w mig otwiera mi w głowie szufladkę z napisem Coil. Wolne tempo, surrealistyczny posmak, troszkę perwersji i mrok. Dużo mroku.

„Find and Hold” jest kolejnym znanym chwytem, to znaczy zanurzeniem w rozmarzone tony, które jednocześnie oczyszczają i uwznioślają odbiorcę. Bardzo ładnie to brzmi. Era szybkostrzelnych internetowych wyroków kazałaby mi wykrzyczeć, że Abul Mogard się skończył! Tymczasem ignorując czarno-białe opinie uważam, że płyta jest przede wszystkim ukłonem w stronę przekonanych i rozkochanych w jego stylistyce. Porównałbym ją do serialu „Ród Smoka”, gdzie występują doskonale znane nam elementy, ich ułożenie również zaskakujące nie jest, a całość zbyt łatwo ze sobą współgra. Mnie pozostawia bez zaskoczeń i z niedosytem.

Houndstooth | 2022
https://houndstoothlabel.bandcamp.com/album/coh-meets-abul-mogard
https://www.facebook.com/abulmogardmusic
https://www.facebook.com/post.pop.org
https://www.facebook.com/HoundstoothLBL







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Mini
Mini
1 rok temu

Niedosyt jest, ale coś tam drgnęło. To zapewne zasługa muzycznego partnera, ale jednak.

Polecamy