Wpisz i kliknij enter

Unhuman & Petra Flurr – Mala Vida

Życie na krawędzi.

Perwersyjny seks od dawna był kojarzony z EBM. Być może dlatego, że jęki i krzyki rozkoszy najlepiej komponują się z twardym bitem i pulsującym basem. Tak było już w latach 80. za sprawą DAF, Die Form, Ministry czy Nitzer Ebb. „Now don’t be lazy/With the pleasure of sin” – wszak śpiewał Douglas McCarthy w „Murderous”. Nic więc dziwnego, że w erotycznym podziemiu Berlina nadal królują tego rodzaju brzmienia. Wśród ich twórców znajduje się duet artystów, kryjących się pod pseudonimami Petra Flurr i Unhuman.

Ta pierwsza to włoska wokalistka (wokalista?), którego dokonania wyraźnie wypływają z electroclashu. Jej image to dużo szminki, pudru, koronek, lateksu i skóry. Idealnie pasuje to do muzyki, którą tworzy: tanecznej i syntetycznej, o mocno post-punkowym tonie. Specjalnością Petry Flurr są kooperacje z innymi twórcami z tego kręgu. Stąd ma ona już na swym koncie płyty z producentami działającymi pod pseudonimami 89st, Modernista i Unhuman.

Ten ostatni przyjechał do Berlina z Aten. Zaczynał od noise’u, ale na fali powrotu mody na EBM zwrócił się w stronę tego rodzaju brzmień. Wyrazem tego była płyta „Cause Of Chaos” nagrana z Petrą Flurr w 2020 roku dla włoskiej wytwórni o wszystko mówiącej nazwie She Lost Kontrol. Produkcje tego ekscentrycznego duetu spodobały się Haydenowi Payne’owi (znanemu jako Phase Fatale), stąd drugi album pary ukazuje się nakładem jego Bite.

Tutaj nie ma ceregieli. Osiem podstawowych nagrań z zestawu to zamaszysty EBM, skoncentrowany wokół klasycznych dla tego stylu brzmień: twardego bitu, zbasowanych akordów, fabrycznych efektów i wokalnych przesterów. Słychać tu przede wszystkim echa dokonań Nitzer Ebb („Unzivilisiert”), DAF („Brechreiz”) czy Laisons Dangereuses („Mala Vida”). Jedynie momentami muzyka ta zahacza o metaliczne electro w stylu wczesnego Front 242 („No Exciment”) czy ociera się o seksowne italo-disco („Labirynth”).

Za czasów popularności electroclashu podobne granie było specjalnością dwóch artystów z wytwórni Gigolo – Adriano Canziana i Mount Simsa. Ich albumy „Pornography” i „Ultrasex” definiowały niepohamowany apetyt na wszelkiego rodzaju erotyczne ekscesy w kręgach queer doby pierwszej fali powrotu do post-punka. Dziś spełnia tę rolę twórczość Petry Flurr i Unhumana. Wszak „Mala Vida” oznacza po hiszpańsku życie na krawędzi.

Bite 2023

www.facebook.com/biterecordsberlin







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy