Wpisz i kliknij enter

Jacaszek/Wesołowski – Eirḗnē

Na cześć greckiej bogini pokoju.

Tytuł tego projektu to jej imię. Początki tego materiału sięgają roku 2017 kiedy to stanowił performans poprzedzający koncert Jóhanna Jóhannssona.

Pięć lat później, w 2022 roku, współpraca ta doczekała się nowej odsłony, podczas której na krótko przed wybuchem wojny na Ukrainie z Orkiestrą Filharmonii w Szczecinie nagrano płytę „Eirḗnē”. Kompozycja zyskała wówczas nowy kontekst, nie wspominając o tym w jakim momencie pojawia się jako wydawnictwo oficjalnie.

Eirḗnē to podzielona na siedem części kompozycja nagrana z Orkiestrą Filharmonii Szczecińskiej pod dyrekcją Kingi Rozkrut i Michała Krężlewskiego. W genialny sposób łączy muzykę poważną (neoklasyczną) z elektroniką, za którą odpowiadał również Danil Rejmer mający na koncie współpracę z Benem Frostem.

Siłą nośną tego materiału jest zdecydowanie instrumentalny mariaż przygotowany przez Ziemowita Klimka (kompozytora znanego z Immortal Onion i współpracy m.in. z Hanią Rani). Za aranżacjami perkusyjnymi stał Hubert Zemler (który pracował m.in z Resiną czy Mitch & Mitch), zaś przy fortepianie zasiadła Malina Midera.

Nadbudowanie tego elektroniczną tkanką nadało całości wymiar szorstkiego eksperymentu, brudu, nieprzewidywalnej nieregularności. Połączenie tych dwóch muzycznych genotypów powoduje, że dostajemy brzmieniowy amalgamat, ciężki do zaklasyfikowania, czy bardziej na nim słychać Jacaszka, czy Wesołowskiego.

Eirḗnē jest strumieniem zapoczątkowanym niezwykle ciężko, dronowo, gęsto, żeby nie powiedzieć boleśnie. Przy trzeciej części rozpoczyna się zmiana. Początkowy spokój zamienia się w niepokojąco zapętlające się partie smyczkowe wraz z dozowanymi i narastającymi bębnami i ciągle żywą elektroniką nasączoną zniekształconymi samplami.

Wszystko to kreśli wymiar rozedrganego mrocznego uniwersum desperacko szukającego światła. W niezwykle dostojnym stylu odnajduje je w ostatniej, siódmej części, w której głównymi bohaterami są instrumenty dęte – waltornie, puzony, klarnet i flet. To najbardziej harmonijna i zapadająca w pamięć część Eirḗnē.

Z założenia elektronika z orkiestrą miała stanowić homogeniczny organizm i to zdecydowanie się udało. Patetyczne elementy osadzone na niepokojącym klimacie być może są próbą manifestacji tego, że pokój jest nieustannie nieosiągalnym globalnym ideałem.

Stefan Wesołowski
Jacaszek

18.11.2023 | Coastline Northern Cuts & Szczecin Philharmonic







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy