Wpisz i kliknij enter

Pyur – Lucid Anarchy

Wrażenia z podróży.

Kiedy w 2004 roku James Ginzburg zakładał w Bristolu wytwórnię Subtext, początkowo miała zajmować się ona wyłącznie rodzącym się wtedy dopiero w Anglii dubstepem. I takie też były pierwsze płyty tej tłoczni, ale kiedy do brytyjskiego wydawcy dołączył pochodzący ze Sri Lanki Paul Jebanasam, muzyka z Subtext od razu nabrała bardziej eksperymentalnego charakteru. Najpierw były to krążki duetu Emptyset, tworzonego przez Ginzburga i Paula Purgasa, a potem innych artystów.

Przełomem w katalogu Subtext okazał się debiutancki album Roly’ego Portera z 2011 roku. „Aftertime” zdefiniował u progu dekady nowy gatunek – power ambient. Tę radykalnie wręcz ekspresyjną wersję stylu podjęli potem dla bristolskiej firmy inni artyści – choćby Fis, Blessed Initiative, Eric Holm, Joshua Sabin czy wspomniany Jebanasam. W efekcie Subtext stał się jedną z najważniejszych wytwórni z eksperymentalną elektroniką minionej dekady, co potwierdzały regularne występy jej artystów na takich festiwalach, jak Atonal czy Unsound.

W 2019 roku w barwach Subtext zadebiutowała niemiecka producentka Sophie Schnell. Mając na swym koncie całkiem udaną płytę „Epoch Sinus” dla Hotflush, na „Oratorio For The Underworld” zaprezentowała efektowną wersję ambientu o elektroakustycznym brzmieniu, która zahaczała o muzykę dronów i neoklasykę. Jej sukces sprawił, że Scholl przeprowadziła się z rodzinnego Monachium do Berlina. Sporo jednak wyjeżdżała – i efektem tych podróży od Bretanii do Tyrolu jest jej druga płyta.

„Lucid Anarchy” to już wyłącznie elektronika: syntezatorowe modulacje, układające się w wielobarwny kolaż brzmień. Raz są to rwane akordy, składające się na wzburzone kaskady dźwięków bliskich dronom („Delta” czy „Intersections”), a innym razem chóralne efekty klawiszowe, tworzące epicką muzykę o soundtrackowym tonie („Azur Wake”). Schell nie stroni od trance’owych arpeggiów („Moving, Not Knowing”), sięga też po przypominające new age klimaty („Night/Sea”) lub egzotyczną melodykę wywiedzioną z latynoskiego folkloru („Animus Bloom”).

Z jednej strony „Lucid Anarchy” przypomina syntezatorowe wariacje Courtesy, Barkera czy JakoJako, a z drugiej – rozwichrzony ambient Roly’ego Portera i neoklasyczne soundtracki Johana Johanssona lub Hildur Guðnadóttir. Ograniczenie się Sophie Schnell do elektronicznych brzmień sprawiło, że jej nowa muzyka nabrała większej ekspresji, zachowując przy tym jednolite brzmienie. To ciekawy eksperyment – i powinien spodobać się tym, którzy polubili „Oratorio For The Underworld”. To równie piękna i epicka muzyka, choć o bardziej monochromatycznym sznycie.

Subtext 2024

www.subtextrecordings.net

www.facebook.com/subtextrecordings







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy