Gorączkowy mixtape.
Choć pochodzi z Finlandii, na swoją stałą bazę wybrał Paryż, zwabiony mitem szybkiej popularności, jaką zdobyli Daft Punk i Justice. Zaczynał jako didżej i szybko zaskarbił sobie opinię lokalnego specjalisty od chaotycznych setów, które mieszały różne gatunki muzyki klubowej, zarażając przy tym młodzieńczą energią. Z czasem dorobił się nawet własnej serii imprez pod hasłem „Fusion Mes Couilles”. Od grania do tańca był tylko krok do tworzenia muzyki – i młody producent zadebiutował w 2019 roku pod mylącym płcie pseudonimem Emma dj.
Najpierw opiekę roztoczyła nad nim wytwórnia Lavibe, prowadzona przez paryski kolektyw klubowy Concrete. Nagrał dla niej trzy zestawy, z których dwie pierwsze trafiły na kasety. Było to idealne medium dla gorączkowej muzyki Fina, przeskakującej swobodnie od electro i house’u do techno i ambientu. Dwa najważniejsze wydawnictwa Emmy dj firmowały jednak bardziej uznane tłocznie – L.I.E.S. („Melon Siesto”) i UIQ („Godrime”). Dzięki nim artysta wskoczył do festiwalowego obiegu i nawet wystąpił na ostatnim Atonalu w Berlinie.
Rekomendacja Rona Morelliego i Lee Gamble zaprowadziła obecnie fińskiego producenta do Danse Noir. Opublikowany właśnie przez wytwórnię Aishy Devi materiał, to chyba jego najbardziej przystępna i przebojowa produkcja. I znów mamy tu kalejdoskop stylów: od techno („RR.dnk”) i gabbera („Kd9”) po trap („bQosYe”) i hip-hop („Ousmn”). Fiński producent stawia tu na mocne rytmy, zaczynając momentami od spokojnego pulsu, który z czasem jednak zamienia się na trance’owy galop („3rush_E”).
Znakiem firmowym Emmy dj jest tutaj niezwykła plątanina ludzkich głosów. Fiński producent bezceremonialnie sampluje i przetwarza monologi, rozmowy, śpiewy i raperskie rymy, splatając z nich iście globalną mozaikę („Lay2g”). Nie brak tu momentami industrialnej obróbki dźwięku („I Fuck With Lies”), ale częściej kolejne nagrania wypełniają groteskowo zdeformowane partie euro-trance’owych syntezatorów („Ilyak”).
„Lay2g” jest odbiciem tego, jak dziś konsumuje muzykę pokolenie obecnych dwudziestolatków. Tu nie ma dbałości o jakość dźwięku, klubowe galopady sąsiadują z bujającym trapem, a wszystko to ma zaskakująco melodyjny ton, wywiedziony z neonowego hyperpopu. Momentami nagrania te rezonują echem electroclashu, blog house’u czy nawet EDM-u, a całość przypomina gorączkowy mixtape. Podobnie tworzy swe ostatnie płyty Varg – i Emma dj wydaje się podążać właśnie wyznaczonym przezeń tropem.
Danse Noire 2024