U źródła ognia.
Niedawno wspomniałem o nadchodzącej nowej płycie indonezyjskiego duetu Senyawa przy okazji recenzji solowego wydawnictwa jednego z członków tego projektu, czyli multiinstrumentalisty Wukira Suryadiego „Siklus dan Doa”. Senyawę współtworzy oczywiście fenomenalny wokalista Rully Shabara. Od wydania poprzedniego ich albumu minęły trzy lata.
„Alkisah” został opublikowany przez ponad 40 różnych niezależnych wytwórni na całym świecie (bez udziału ani jednej z Polski!). Wówczas z nagrań Indonezyjczyków sączył się postapokaliptyczny pejzaż słowno-dźwiękowy. „Alkisah” opowiadał o społeczeństwie, które wyłoniło się i przegrupowało na skutek chylącej się ku upadkowi cywilizacji, aby stworzyć coś nowego w przyszłości. Jednak tej przyszłości może nie być, ponieważ zbliża się zagłada. Z kolei na rok przed ukazaniem się „Alkisah” miałem okazję porozmawiać z Shabarą o niecodziennym przedsięwzięciu „The Outlaw Ocean”.
O czym Senyawa opowiada na swoim najnowszym krążku „Vajranala”? Poniekąd nawiązują do tematu władzy mocno rezonującego na „Alkisah”, ale jak to oni, idą znacznie dalej w swoich poszukiwaniach i stworzyli tym razem zbiór multidyscyplinarnych nagrań, które na nowo interpretują mitologię krainy, gdzie znajduje się Świątynia Brojonalan (znana również jako Świątynia Pawon). Zbudowano ją we wsi Borobudur położonej de facto pośród trzech świątyń.
Płycie „Vajranala” towarzyszy także instalacja w formie kamiennej płaskorzeźby – Pomnika Vajranala, umieszczonego w miejscu jej powstania. Wymiary pomnika mają 3,5 m wysokości, 2,8 m szerokości i 2,4 m grubości oraz składa się z 4100 kawałków rzeźbionej czerwonej cegły, otoczonych dwudziestoma sześcioma rzeźbionymi kamiennymi andezytami. Pomnik posiada cechę, która może emitować ogień i został zbudowany z nadzieją, że w przyszłości stanie się artefaktem wiedzy dla ludzi.
Istnieją różne narracje dotyczące Świątyni Brojonalan. Jedna z nich sugeruje, że owa świątynia służy jako brama do wzniesienia się na wysoki poziom świętości, tworząc wyimaginowaną linię prostą. Wybór lokalizacji tych świątyń następuje zgodnie ze wskazówkami konstelacji Oriona, czyli „Lintang Waluku”, co oznacza w języku jawajskim, początek sezonu sadzenia. W innym przekazie często postrzega się Świątynię Brojonalan jako nadal skrywającą bogactwo starożytnej wiedzy zasługującej na dalszą uwagę, począwszy od jej położenia geograficznego, składu gleby i skał, płaskorzeźb po święte symbole.
Wracają jeszcze do wspomnianego wcześniej zagadnienia „władzy”, przytoczę słowa Shabary opisujące jego pojmowanie tego pojęcia:
Ludzie zwykle myślą o kimś politycznym, ale nie sądzę, żeby tak było. Pochodzenie władzy sięga głębiej. Mówi, że to szamani byli pierwszymi posiadaczami władzy: Jeśli jesteś w wiosce i uważa się, że posiadasz wiedzę niezbędną do połączenia ludzi z królestwem bogów, będziesz miał władzę przed przywódcą. Zbadanie tego jest niezwykle istotne.
Według wskazówek zawartych w opisie „Vajranala” pierwszą połowę albumu należy technicznie postrzegać jako jeden utwór podzielony na trzy akty, z których każdy reprezentuje jeden wątek. Na początek dostajemy najdłuższą kompozycję „Alnilam”, w której czuć dogłębnie opary dymu wydobywającego się z okładkowego Pomnika. Mroczne, grząskie drony Wukira o smolistej konstrukcji stają się idealną połacią do wokalnej ekspresji Shabary. Nieoczekiwanie „giną” te drony, a wjeżdża Senyawa na pełnych obrotach – niezwykła transowa rytmika któregoś z instrumentów Suryadiego, przestery, sprzężenia i cała paleta możliwości głosowych Rully’ego.
Efekt przepuszczonego głosu, krzyku Shabary przez echo megafonu w tytułowym „Vajranala” ociera się o mięsisty scream spleciony z melodeklamacją, zaś metalowe i surowe brzmienie instrumentów Suryadiego suną momentami z prędkością oraz siłą grindcore’owego walca. W utworach „Kaca Benggala” i „Kaca Benggala II” Senyawa nawiązują do „Lintang Waluku” (początku sezonu sadzenia). Aby to odzwierciedlić Suryadi wziął „luku” (tradycyjny indonezyjski pług) i przekształcił go w gigantyczny, poruszający się instrument smyczkowy; na potrzeby zarejestrowania jego partii wykonali bardziej zwartą, zapewne mniejszą wersję.
Brzmi to razem potężnie, monstrualnie, porażająco – jak nic co wcześniej słyszeliście. Liryczne, poruszające frazy pięknie oplata niska barwa głosu Shabary. Napisać, że to hipnoza, to jak nic nie napisać. W pewnym momencie mantryczność przerywają kapitalne ciężkie, przesterowane riffy, dzikie apokaliptyczne wrzaski aż do totalnej erupcji dźwiękowej. W „Kaca Benggala II” słychać dobrze znaną gitarę akustyczną Suryadiego utopioną w pogłosach, modyfikacjach i śpiew Shabary jakiego nieczęsto można doświadczyć. To niemal songwriterska ballada, ale oczywiście mieszcząca się ramach estetyki Senyawy. Niezwykły fragment.
Podobnie jak kolejny na tej płycie, czyli „Vajranala II” o transowej pętli rytmicznej, smyczkowych inkrustacjach żłobionych za pomocą „luku” i zaskakujących wokalizach. Wieńczące całość „Hikmah” pokazuje jeszcze inną Senyawę; pulsującą analogową, psychodeliczną elektroniką syntezatorową (rejony Popol Vuh/Harmonii), nasyconą świetnymi improwizacjami instrumentów perkusyjnych, gitarowym drenażem pogłosów i poza wszelkim schematem wokalne spirale Shabary.
Jestem przekonany, że niewiele będzie w tym roku takich albumów jak „Vajranala”. I cholernie trudno jest jakkolwiek zamknąć, opakować w sensowne ramki twórczość Indonezyjczyków, aby nie popaść w banał. Pewne jest to, że członkowie Senyawy od wielu lat konsekwentnie kreślą własną trajektorię eksperymentu, pozostając w ogromnym szacunku do tradycji, świata przyrody, wierzeń, symboli, duchowości. Nie są to artyści skupieni wyłącznie na kreowaniu aktu dźwiękowego, co bywa domeną europejskich twórców, lecz interesuje ich znacznie więcej, otoczenie, ludzie, stan natury i wiele innych aspektów. I wiem, że mają jeszcze wiele do przekazania.
The state51 Conspiracy | czerwiec 2024
Strona Senyawa: https://senyawa.tumblr.com/
FB: https://www.facebook.com/senyawamusik/
Strona The state51 Conspiracy: https://thestate51conspiracy.com/
FB: https://www.facebook.com/thestate51conspiracy