Rozbudzając apetyt.
Kiedy niespełna ćwierć wieku temu ukazała się pierwsza płyta z serii „Pop Ambient”, muzyka proponowana przez artystów związanych z wydającym ją Kompaktem, była zupełnie inna od tej, którą firmowały inne wiodące wytwórnie na tym rynku. Nagrania zaserwowane przez Dettingera, Joachima Spietha, Ulfa Lohmana czy Markusa Guentnera były jasne, pozytywne, melodyjne i przycięte do kilkuminutowego formatu zwykłej piosenki. To było zupełnie inne podejście do ambientu niż to, które mieli wówczas producenci związani z takimi firmami, jak choćby Fax, Instinct czy Silent.
Z czasem brzmienie i nastrój kompilacji wydawanych przez Kompakt nieco się zmieniło. Pojawił się bardziej chmurny klimat, w muzyce słychać było mroczne drony i tęskne dźwięki rodem z neoklasyki. Na początku tej dekady koloński ambient znów powoli zaczął odzyskiwać jednak swój „popowy” sznyt. Było to zasługą młodych twórców, którzy podjęli współpracę z kuratorem serii – Wolfgangiem Voigtem. Thore Pfeiffer, Max Würden czy duet Blank Gloss wnieśli na kompilacje znów głębszy oddech i jaśniejsze tony. Wątki te kontynuuje teraz najnowszy krążek z serii.
Już otwierający kompilację „Goldwasserfluss” duetu Leandro Fresco & Thore Pfeiffer zanurza nas w zaszumionej psychodelii o ciepłym tchnieniu. „Mirage” projektu Pass Into Silence pokazuje, że ambient można tworzyć z acidowych dźwięków Rolanda TB-303. Tamarma i Sebastian Mullaert porywają nas w „Follow Me” w orkiestrowy pląs o zamaszystym rytmie. „Periadriatische Naht” Sono Kollektivu wnosi na krążek jazzowy dotyk za sprawą dźwięków flugelhorna. Psychodeliczny klimat powraca w „Phase Locked Loop 1” Thore Pfeiffera dzięki preparowanej gitarze. „Sunshine Night” Andrew Thomasa najbliżej do formuły popowej piosenki, dzięki wokalnemu udziałowi Julii Parr.
W „Atmosphäreneffekt” projektu Segensklang strzeliste partie syntezatorów pulsują w takt miarowo kroczącego basu. W „Im Delirium” Umit Han ożywa niemiecka kosmische musik z lat 70. Klawiszowe modulacje są również podstawą „Analysys Of Variance II” duetu Würden & Schafer. Ten pierwszy z artystów nasyca swoje autorskie „Circles” zwiewnymi tonami wibrafonu. Z kolei duet Blank Gloss uzupełnia w „Jennifer’s Convertible” typowe dla siebie dźwięki spogłosowanej gitary subtelnym piano. „Grün War Die Klamm” Hendricka Meyera to czysty minimalizm wywiedziony z dokonań Gasa. Triola po raz kolejny przywołuje ducha psychodelii w piosenkowym „Zum Renngraben”. Całość wieńczy dźwiękowa rzeźba rozpięta między sound artem a neoklasyką – „In Defense Of Symbolic Value I” Jensa-Uwe Beyera.
Ukazując się niespełna ćwierć wieku od pierwszej kompilacji, „Pop Ambient 2025” oczywiście już nie robi takiego wrażenia, jak płyty z 2001 czy 2002 roku. Niemniej jednak Wolfgang Voigt zadbał o to, by i 25 album z wymyślonej przez siebie serii wypełniała muzyka wysokiej jakości. Recepta była znów ta sama: zestawić nagrania weteranów i młodych talentów. Największe wrażenie robią tym razem dokonania artystów z dużym bagażem doświadczenia. Utwory takich producentów, jak Pass Into Silence, Andrew Thomas czy Triola rozbudzają apetyt na pełne albumy ich twórców. Kto wie co przyniesie 2025 rok?
Kompakt 2024