daft punk tworzą dwie osoby: guy-manuel de homem-christo i thomas bangalter. oprócz tego, że komponują skomplikowane elektroniczne dźwięki, które technicznie stoją na najwyższym poziomie i służyć mogą wręcz za przykłady nowoczesnych sposobów montażu muzyki, brzmieniowo czerpią pełnymi garściami z lat 70. i 80.. na dodatek obaj wyglądają jak żywcem wyjęci z kreskówki, nigdy nie pokazują swoich twarzy ukrywając je za maskami robotów. nie bez kozery wspomniałam o kreskówce, bo właśnie ci panowie pracują w tej chwili nad projektem o nazwie „interstella 5555” czyli… musicalem anime w stylu klubowym.
brzmi skomplikowanie i dziwnie, mam rację? podkładem muzycznym pod film są utwory z ich ostatniej płyty „discovery”, która takimi utworami jak „one more time” zawładnęła parkietami największych dyskotek, nie mówiąc już o telewizyjnych i radiowych listach przebojów. nie trzeba szukać daleko – klipy do tych kawałków zostały wyprodukowane właśnie techniką anime i są jakby namiastką tego, co zobaczyć będziemy mogli w „intestelli”.
do współpracy daft punk zaprosili klasyka japońskiej animacji – leiję matsumoto, gdyż jak mówią: „uznaliśmy, że do brzmiącej retro muzyki z >>discovery<< lepiej będzie pasował tradycyjny styl japońskiej animacji, jaki pamiętamy z dzieciństwa". z anime guy i thomas zaprzyjaźnili się w czasach, kiedy francuska telewizja emitowała je jako kreskówki. od tego zaczęła się także fascynacja tą formą obrazu.
wiemy już, że w "interstelli" nie pada ani jedno słowo. patrzeć będziemy wyłącznie na ruch, taniec i mimikę. przez nie opowiedziana będzie historia czteroosobowego zespołu, z odległej galaktyki, który zostanie porwany przez komando z ziemi by odebrać im wspomnienia, zmienić kolor skóry i zrobić z nich kwartecik pop, jakich na ziemi wiele.
jak określił tygodnik "przekrój", projekt "interstella" to spotkanie hedonistów europejskich z hedonistami japońskimi przy czym są to hedoniści najwyższej klasy. trailery filmu pobrać możecie ze strony: www.bacfilms.com.
2003
