Wpisz i kliknij enter

Hecq – Bad Karma


Młodzi nacierają. Za nazwą Hecq ukrywa się Benny Boysen, reprezentant najmłodszego pokolenia dzielnych elektroników, człowiek wciąż starający się definiować swe miejsce w na mapie nowych dźwięków. „Bad Karma” jest już trzecią próbą – swój debiutancki materiał Boysen wydał w roku 2002 [„A Dried Youth”], artystyczny potencjał potwierdził zaś kolejną, wydaną rok później płytą [„Scatterheart”]. Dzięki tym płytom, w ciągu trzech ostatnich lat nazwa Hecq zaczęła być kojarzona z młodą falą post-autechrowych twórców, starających się twórczo interpretować dorobek zarówno wielkich elektronicznych gwiazd, jak i całego gatunku inicjowanego niegdyś przez Autechre i spółkę.
„Bad Karma” to kolejny krok w chłodnym, eksperymentalnym kierunku. Potwierdzenie, że Benny Boysen najpewniej czuje się w otoczeniu zmiętych, podartych konstrukcji rytmicznych, pulsujących z wysoką, wciąż zmieniającą się prędkością. Właśnie rytm jest najważniejszym bohaterem tej historii – partie melodii bądź elementy jakichś lepiej rozpoznawalnych harmonii odgrywają rolę jedynie nieśmiałych sugestii czy szkiców; wszystko co nierytmiczne topi się w skomplikowanych labiryntach trzasków i klików, z uporem, choć bezskutecznie próbując wypłynąć na powierzchnię. Hecq z radością pokrywa całą tą szarpaninę pełnymi różnych energii dźwiękowymi opiłkami, które zdają się co chwilę zmieniać bieguny magnetyczne tego materiału. Dźwięki przyciągają się więc na przemian i odpychają, przylegają do siebie na ułamki sekund aby za chwilę nie mieć ze sobą już nic wspólnego – Hecq z wielką starannością trzyma nad tym wszystkim kontrolę, prowadząc słuchacza przez dezorientujący grunt ciągłych niespodzianek i zmian. „Bad Karma” jest więc bardzo syntetyczna i chłodna – metalicznym dekonstrukcjom ulegają również tradycyjne, akustyczne brzmienia [bębenek w „Scumdrum”], co pozwala nam się cieszyć kolejnymi producenckimi fajerwerkami. Wszystko kończy się zaś zupełnym kontrastem – kawałek „Lost” to wyciszająca, ponad 10-minutowa kompozycja, na którą składają się przetworzone dźwięki deszczu i szczątki pięknych, gubiących się gdzieś w tle melodii.
„Bad Karma” okazuje się albumem dla wytrwałych. Również dla tych, których fascynuje identyfikacja muzycznych wzorów bądź schematów, pozwalających wchodzić dźwiękom w abastrakcyjne, zaskakujące interakcje. Słowem – czysta nowa elektronika w swym solidnym wydaniu. Muzyka dla tych fanów Autechre, którzy chcą jeszcze, chcą więcej.
2005







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Holger Czukay – dyskografia

24 marca Holger Czukay obchodziłby 80. urodziny. Z tej okazji przyglądamy się jego niezwykłej twórczości.