Wpisz i kliknij enter

Job Karma – Strike


Nazwanie Job Karmy klasykiem industrialnego ambientu jest sporym nadużyciem, ale niewątpliwie ten projekt odcisnął swoje piętno na naszym rodzimym poletku, a i za naszą zachodnia granicą też poczyna sobie całkiem nieźle. Maciek Frett i Aureliusz Pisarzewski działają również dość szeroko, jeśli chodzi o organizowanie okołoindustrialnych imprez, czego dowodem jest coroczny festiwal industrialny we Wrocławiu oraz chociażby wiosenna trasa Sieben po Polsce. Czyli jednak Polak potrafi coś więcej poza narzekaniem.
Potrafi nie tylko zrobić, ale też i zagrać. Choć nie do końca jestem przekonany do zmian, które duet wprowadził do swojej muzyki na „Strike”, to należą mu się oklaski za parcie do przodu. Nie za wszelką cenę, ale stopniowe przekraczanie kolejnych granic. Na „Strike” więcej mamy melodii, mniej natomiast postindustrialnego stukotu. Najsłabiej wypada w stworzonym na potrzeby filmu Arkadiusza Bagińskiego utworze „Ecce Homo”, który zbliża się niebezpiecznie do rejonów Cold Meat Industry, i to tych nie najwyższych lotów. Bardzo intrygująco natomiast prezentuje się monumentalny wstęp z orientalnymi wokalizami w postaci „Empires Collapse”. Druga kompozycja „March” zahacza nieco o klimaty militarne, co jest całkiem na czasie. Jedynie „Red Sky” bliżej do klimatów znanych z „Ebol” i „Newson”.
Największym zaskoczeniem jest chyba przeróbka kraftwerkowego „Radioactivty”. Z podskórnym pulsem i pierwszymi chyba normalnymi wokalami u Job Karmy zaskoczył mnie już podczas kwietniowych koncertów grupy. Dawno już nie słyszałem tak dobrze odświeżonego kawałka. Świetnie słucha się też rozlanego, psychodelicznego remiksu „Ill Watch You Drown” w wykonaniu Matta Howdena (Sieben, Sol Invictus, Hawthorn).
„Strike” jako całość jawi się jako najbardziej strawna i zgrabna z dotychczasowego dorobku grupy. Prawdopodobnie przyczyni się do rozszerzenia się audytorium projektu, czego Maćkowi i Aureliuszowi życzę. Ja osobiście wolę Job Karmę w opustoszałej sali fabrycznej nadającej dźwięk każdemu napotkanemu kawałkowi metalu.

[pierwotnie recenzja ukazała się w serwisie Postindustry.org]
2005







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy