Wpisz i kliknij enter

Octave One – Revisited: Here, There And Beyond

Wizyta u Octave One

W dwadzieścia lat po swoim debiucie, bracia Burden postanowili zaprosić ulubionych producentów tanecznej elektroniki do zremiksowania wybranych nagrań z ich obszernego katalogu. Tak powstała zapoczątkowana w 2010 roku seria winylowych dwunastocalówek „Octave One Revisited”, której ukoronowaniem jest wydany teraz kompaktowy zestaw tychże dekonstrukcji – „Revisited: Here, There And Beyond”.

Najpierw swe remikserskie zdolności objawiają sami autorzy zebranego na krążku materiału. „Dema” i „Meridian” w nowych wersjach nabierają ciężaru nowoczesnego techno. Ich obecna konstrukcja oparta jest jednak na wyrazistych kontrastach – z jednej strony melodyjnie popiskujące klawisze i pejzażowe tło, a z drugiej – rwane loopy i industrialne perkusjonalia. Efekty są zaskakująco nośne: no ale w końcu dwie dekady na klubowej scenie zobowiązują.

Reprezentanci nie istniejącej wytwórni Sandwell District zanurzają debiutancki singiel Octave One z 1990 roku – „I Belive” – w typowym dla nich mrocznym brzmieniu. Hipnotyczne bity podszyte zdubowanym basem rozświetla jednak żarliwa wokaliza Lisy Newberry – wprowadzając zupełnie nowe dźwięki do katalogu Regisa i Functiona. Bardziej przestrzenne deep techno serwuje Aril Brilha – jego wersja „Daystar Rising” przypomina niezapomniany „Groove La Chord”. Ale to już przecież znak firmowy tego artysty. Podobnie zresztą jest w przypadku Cari Lekenbusha. Pod jego palcami „Love And Hate” zamienia się bowiem w funkcjonalne techno o typowo szwedzkim brzmieniu, redukującym melodię na korzyść rytmiki.

Potem przychodzi czas na reprezentantów niemieckich klubów Tresor i Berghain. Honor tego pierwszego bronią dwaj producenci – Alexander Kowalski i Vince Watson. Związany z wytwornią Kanzleramt twórca stawia w swej wersji „I Need Release” na sugestywne połączenie bitów rodem z techno i syntezatorowych zagrywek typowych dla trance`u, natomiast jego brytyjski kolega modeluje „Nicolette” na ekspresyjny tech-house z refrenem wyśpiewanym ponownie przez Lisę Newberry. Kiedy przenosimy się do Berghain, za deckami staje Luke Slater – i jego remiks „The Greater Good” to oczywiście przemysłowe techno o świdrującym loopie.

Najciekawiej z całego zestawu wypada jednak dawno nie słyszany Ken Ishii. Biorąc na warsztat wspomnianą „Nicolette” z 1991 roku, sięga po charakterystyczne dla tamtych czasów dźwięki – surowy i ciężki podkład rytmiczny oraz gęstą aranżację skoncentrowaną na acidowym wątku. Całość wypada nadzwyczaj świeżo – najwyższy czas, aby japoński producent popracował nad nowym albumem. Jedynym artystą z Detroit, któremu bracia Burden oddali swój utwór do zremiksowania jest Gerard Mitchell. „Somedays” w jego wersji to transowe techno w stylu plemiennych dokonań Los Hermanos (nic dziwnego – w końcu sam współtworzył ten projekt). A na koniec powiew nowości – „Blackwater” wymodelowany przez Alter Ego na dynamiczny house o perlistym brzmieniu.

„Revisited: Here, There And Beyond” słucha się z zainteresowaniem – wszyscy producenci wywiązali się ze swej pracy bez zarzutu. Ale tak naprawdę najlepiej Octave One wypadają w oryginale. Dlatego miejmy nadzieję, że ta kolekcja remiksów to tylko przedsmak ich autorskiego albumu.

430 West 2012

www.430West.com

www.octaveone.com

www.myspace.com/octaveone







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy