
Czuje się tak, jakbym znalazł 100 zł na ulicy – moim szczęśliwym banknotem jest Blue Hawaii i ich debiutancka płyta.
Właściwie to tak wyglądało. No, prawie. Z grzeczną nieuwagą ignorowałem randomowe stacje internetowe które przeszkadały ciszy, czyniąc swoje drobne codzienności. Ignorancja się opłaciła, bo po jakimś bezpłciowym elevator music zatrzymałem się i przysłuchałem dziwnie znajomym i dziwnie dawno niesłyszanym dźwiękom.
Tym, co przykuło moją uwagę, był utwór „Try To Be”, kompletnie nieznanej dla mnie grupy Blue Hawaii.
Zespół tworzą tajemniczy „Agor” i „Raph” – o ile ośmioutworowa, debiutancka EPka „Blooming Summer” (2010) emanowała ciepłem, to „Untogether”, wzorem sinusoidy, dryfuje w odmienny nastrój. Może to następstwo procesu, w jakim był tworzony – artyści tworzyli go na odległość, „untogether”.
Gdy dotarłem do całości, poczułem jakiś cyfrowy smutek tropików i analogowe łzy skapujące na komputer, który rodzi później takie kalejdoskopowe dźwięki. Od początku słyszalna jest melodyka post-dubstepu, urok lo-fi i rozrzuconych wszędzie strzępów syntezatorów, instrumentów…
Można utonąć w głębi – są elektroniczne sztukaterie, gitarowe flirty, wśród chóralnych, zamglonych kobiecych wokali, wypełniających powietrze hipnotycznymi wizjami. Dream pop z toną melancholii, stalowych oczu i chłodnego uśmiechu, niosącego gęsią skórkę.
Postmodernistyczny kombajn przyniósł tu wiele dobrych rzeczy: jakby Soap&Skin i Enya na kwasie, trochę szumi Mount Kimbie, trochę Air France, dużo wpływów i niejednoznaczności. To jest złoty strzał – poświęćcie chwilkę tej płycie.
Arbutus, 2013

A jacy tam oni tajemniczy. Agor to Alexander Cowan, a Ra to Raphaelle Standell-Preston z Braids. Brzmią jak Grimes, z tej samej wytwórni.
stwierdzenie o znalezieniu 100zł, idealne.
Lecz dla mnie to milion.
Ta muzyka, czuć ją w każdej części ciała, każdy dźwięk to milion nowych doznań i emocji.
piękne, magiczne, nadzwyczajne!
Rhye- znam byli ze mna długo, lecz teraz czas odpocząć. Witaj Blue Hawaii!
Oj piękna, piękna! Tak jak płyty Alice Russell i Rhye. Chciałbym tu zobaczyć recenzje ‚Women’.
Rhye jest naprawdę dobre. Zainteresuje się, dzięki!
Piękna płyta!!!!!!!!!!!!!!!!!