Na trzy krótkie pytania zechciał odpowiedzieć David Thomas – założyciel legendarnej grupy Pere Ubu. Sprawdźcie, gdzie David wystąpi (już za kilka dni) i z jakim projektem…
David Thomas – amerykański wokalista, kompozytor, muzyk, poeta i aktor. Głos Thomasa należy do tych najbardziej rozpoznawalnych po pierwszych sekundach. Amerykański pisarz i dziennikarz muzyczny Greil Marcus napisał: Głos Thomasa przypomina człowieka mruczącego w tłumie. Ma się wrażenie, że mówi sam do siebie dopóki nie uświadomisz sobie, że David kieruje swoje słowa właśnie do Ciebie.
W 1975 roku David założył zespół Pere Ubu, z którym to wydał już 15 albumów. Najnowsza płyta tej grupy o tytule „Lady From Shanghai” ukazała się 7 stycznia 2013 roku nakładem Fire Records. Poniżej nagranie „414 Seconds”.
Thomas swoje solowe przedsięwzięcia prezentuje pod wieloma nazwami, a jeden z najsłynniejszych jego projektów to David Thomas & Two Pale Boys. Mam na myśli album „Surf’s Up!” (2001), który trzeba poznać i mieć w swojej kolekcji.
David Thomas wraz z zespołem Pere Ubu i braćmi Quay (reżyserzy filmowi) przygotował projekt teatralny pt. „Bring Me The Head of Ubu Roi” (premiera odbyła się w 2008 r. w Londynie). Podstawą do stworzenia tego spektaklu była słynna książka „Ubu Roi” Alfreda Jarry – powszechnie uważa się go za jednego prekursorów teatru absurdu, dadaizmu i surrealizmu.
Czego ostatnio słuchasz?
Aktualnie niczego nie słucham. Nie lubię słuchać dużo muzyki. Jakiś czas temu odświeżyłem sobie album „Pawn Hearts” zespołu Van der Graaf Generator.
Nad czym obecnie pracujesz?
Obecnie pracuję nad kameralną wersją „Bring Me The Head of Ubu Roi”, którą zaprezentuję 8 marca w Łodzi.
Gdzie zagrasz w najbliższym czasie?
Cóż, będę miał koncert w Łodzi i przygotowuję się do kwietniowej trasy po Wielkiej Brytanii w związku z nowym albumem Pere Ubu – „Lady From Shanghai”. Tutaj znajdziesz szczegóły: www.ubuprojex.net
zapowiada się kolejne święto muzyczne w mieście w którym wydarzenia z najwyższych półek są na porządku dziennym tak też będzie i 8 marca będzie to kapitalne zwieńczenie tygodnia tylko pozazdrościć szczęśliwcom którzy będą na koncercie
W tej Łodzi to mają farta.
Oj mamy. W tym mieście często go ktoś puszcza.