Szwedzki producent gra tym razem na bardziej abstrakcyjnych dźwiękach, rezygnując z nazbyt oczywistych melodii.
Od czasu zyskania sławy dzięki płytom „From Here We Go Sublime” i „Looping State Of Mind”, sporo zmieniło się w życiu Axela Willnera. Przede wszystkim poszerzył on znacznie poledziałalności. Pod szyldem Loops Of Your Heart objawił swą miłość dla niemieckiej kosmische musik, a jako Black Fog dał się poznać jako wielbiciel mrocznego disco inspirowanego włoskimi horrorami. Wszystkie te dokonania nie mogły pozostać bez wpływu na nowy materiał The Field.
„Cupid’s Head” to znów w pełni autorskie dzieło szwedzkiego producenta. Tym razem obyło się bez współpracy z innymi muzykami – i wydaje się, że wyszło to tylko z pożytkiem dla nagrań, które trafiły na album. Otwierający kolekcję „They Won’t See Me” to masywne techno o lekko podłamanym rytmie, na bazie którego Wellner dokonuje syntezy shoegaze’owego loopu z nu-rave’owymi basami. Wypada to sugestywnie – i otwiera muzykę artysty na nowe możliwości.
Już następna kompozycja ukazuje je w pełni. Osadzony na sprężystym pulsie „Black Sea” ma linearną narrację. Powoli pojawiają się kolejne elementy utworu: rozedrgane akordy, mieniące się ambientowe tło, szeleszczące efekty. Kiedy wydaje się, że szwedzki producent pozostanie przy tych dźwiękach – pod koniec utworu pojawia się syntetyczne arpeggio rodem z lat 70., nadając całości mocno soundtrackowy charakter. Tytułowy „Cupid’s Head” ma w tym kontekście aż nazbyt minimalistyczną konstrukcję – bo składa się wyłącznie z wokalnego loopu i ambientowych repetycji.
Hipnotyczna rytmika o spowolnionym metrum znajduje się w centrum „A Guided Tour”. Poszczególne pasaże wijących się klawiszy Wellner uzupełnia jednak w ciekawy sposób – wprowadzając etniczny zaśpiew, oryginalnie kontrastujący z chłodem reszty utworu. Jeszcze bardziej rozbudowaną konstrukcję ma „No. No…” – bo tym razem warstwa rytmiczna zostaje radykalnie zredukowana, a w roli głównej pojawiają się przetworzone sample wokalne, układające się w schizofreniczny refren, podszyty w finale IDM-owymi chrzęstami.
Na koniec szwedzki producent proponuje „20 Seconds Of Affection”. Sięgając po estetykę dub-techno z radykalnie stłumionymi uderzeniami bitu, nie waha się zastosować w niej z jednej strony noise’owych przesterów, a z drugiej – shoegaze’owej partii basu. Efekt jest znakomity!
„Cupid’s Head” to jedno z najlepszych osiągnięć Wellnera. Sześć umieszczonych na płycie nagrań jest całkowicie wyzbyte jakiegokolwiek sentymentalizmu, który można było znaleźć na wcześniejszych płytach The Field. Szwedzki producent gra tym razem na bardziej abstrakcyjnych dźwiękach, rezygnując z nazbyt oczywistych melodii. To sprawia, że jego nowa muzyka ma bardziej chmurny ton, zaskakuje nieoczywistymi skojarzeniami i tworzy wyjątkowo sugestywny klimat. To tylko niespełna godzina muzyki – ale najwyższej jakości!
Kompakt 2013
najlepszy album TF!
Fantastyczny The Field! Cały czas zapętla i wciąż jest to dobre, 🙂