Wpisz i kliknij enter

Alva Noto – Xerrox vol.3

Czy „Xerrox vol.3” to ambientowy album roku?

Trzeba było czekać aż pięć lat na kolejne wydawnictwo z serii „Xerrox” Carstena Nicolaiego aka Alva Noto. Na „Xerrox vol.3” Noto nawiązuje do swego dzieciństwa, a dokładnie do dwóch filmów, jakie niegdyś oglądał: „Solaris” (1972) Andrieja Tarkowskiego i „La Isla misteriosa y el capitán Nemo” (1973) Juana Antonio Bardema i Henriego Colpiego. Ten drugi obraz to adaptacja książki „Tajemnicza Wyspa” Juliusza Verne’a. Można sobie łatwo wyobrazić, że dzięki muzyce niemieckiego producenta będziemy przemieszczać się między kosmosem a podwodnym światem oceanów. – „udźwiękowione emocje z soundtracku do filmu, który w rzeczywistości nigdy nie powstał” – tak pisze Noto o „Xerrox vol.3”. Nie są to jakieś odkrywcze słowa, w przeciwieństwie do samych nagrań, jakie znalazły się na nowym krążku.

„Xerrox vol.3” to niezwykle emocjonalna muzyczna opowieść przesiąknięta nostalgią i melancholią, co w przypadku elektroniki/ambientu, nie jest takie oczywiste. Bardzo łatwo jest zrobić bezduszne drony, które z kolei układają się w stereotypowe kałuże dźwięku imitujące choćby odkrywanie wszechświata. Alva Noto jest oddalony o niemal lata świetlne od takich tanich pomysłów. Niemiec pokazał, że potrafi doskonale przywołać swoje uczucia z dzieciństwa po to, by o nich opowiedzieć za pomocą ambientu i łagodnego noise’u.

Niekiedy można mieć pewne skojarzenia z Brianem Eno („Xerrox Helm Transphaser” czy fantastyczne utwory: „Xerrox Radieuse” i „Xerrox Isola”), Fenneszem („Verrox Solphaer”) i Biosphere’em („Xerrox Spark”), choć ten chropowaty, ale jakże pastelowy noise, jest charakterystycznym znakiem rozpoznawczym stylu Noto. Kompozycja „Xerrox Mesosphere” zaś ciągnie nas bliżej mezosfery, gdzie delikatne spadnie zamienia się w oniryczny ambientowy dryf („Xerrox Spark”, „Xerrox Spiegel”, „Xerrox Exosphere”) ku nierozpoznanej przestrzeni.

Odnoszę wrażenie, że w ostatnich latach coraz trudniej trafić na ambientową płytę, która naprawdę jest czymś więcej niż tylko banalnym wypełniaczem, wykrzywionym muzakiem czy zubożałym tłem do kwadratowych wizualizacji. Po pierwsze, „Xerrox vol.3” znakomicie obrazuje świeże podejście Alva Noto do ambientu. Jego materiał pozwala przypomnieć sobie o najlepszych czasach tego gatunku. Po drugie, „Xerrox vol.3” to chyba jak dotąd najmocniejsza odsłona tego cyklu, a jak pamiętamy, poziom dwóch poprzednich części był również bardzo wysoki. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na konkurencyjny longplay, może jeszcze lepszy, ale jak na razie to „Xerrox vol.3” nie ma sobie równych.

30.03.2015 | Raster-Noton

 

Strona Raster-Noton »
Profil na Facebooku »
Strona Facebook Alva Noto »







Jest nas ponad 16 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Jędrek
Jędrek
9 lat temu

Dam znaka na bank , jest możliwość zakupu pliku wav / flac – to jakaś opcja bo płytka zanim dotrze minie trochę czasu – pozdrawiam.

F
F
9 lat temu

Carsten niezmiennie w dobrej formie

Michał
Michał
9 lat temu

Trójka skutecznie odchyla od rzeczywistości. Choć na bezpieczną odległość zmysłów. Kojarzy mi się z czymś, czego jeszcze nie znam.

Jędrek
Jędrek
9 lat temu

dwójka była powalająca – zobaczymy jak trójka … no i czekamy na czwórkę 🙂

Polecamy