Jedyny koncert legendy neofolku w Polsce odbędzie się we wrocławskim Klubie Firlej.
W tym roku wypada dokładnie 35-lecie istnienia tego jakże tajemniczego, a dla wielu i dość kontrowersyjnego w swej otoczce projektu. Douglas Pearce założył Death In June z Patrickiem Leagasem i Tonym Wakefordem, z którym tworzył i występował wcześniej w punk rockowej grupie Crisis. Pierwsze lata współpracy tej trójki zaowocowały osadzonymi w brzmieniu new wave albumami The Guilty Have No Pride, Burial oraz Nada!. Po odejściu Wakeforda, a potem Leagasa w 1985 roku zespół przekształcił się w projekt jednoosobowy. Płodny umysł Pearce’a zaczął przeżywać inspiracje industrialem i darkwave, a z czasem w jego głowie urodził się charakterystyczny gitarowy neofolk. Długoletnimi współpracownikami Pearce’a byli między innymi: założyciel i frontman Current 93 – David Tibet, kontrowersyjny twórca noise’owy Boyd Rice oraz zmarły w zeszłym roku perkusista John Murphy.
Pearce zagra swój jedyny na tej trasie koncert w Polsce 6 października we wrocławskim Klubie Firlej.
Organizatorem koncertu jest Wrocław Industrial Festival, który odbędzie się w dniach 3-6 listopada. Podczas piętnastej edycji festiwalu, we wnętrzach Synagogi Pod Białym Bocianem, Starego Klasztoru oraz Starej Kopalni w Wałbrzychu, zagrają między innymi: głośny/a Genesis P-Orridge/ Psychic TV, Burial Hex, Codex Empire, Owls, Deutsch Amerikanische Freundschaft/DAF, Asmus Tietchens, Reutoff czy Main.
Gorąco polecamy oba z tych wydarzeń!
Żeby się tylko Wyborcza nie dowiedziała o DIJ, bo z konceru nici.
Rosną ci już wąsy czy masz tylko meszek?Zajmij się lepiej muzyką, synku…