6 stycznia ukazał się nowy album Sambora, który nosi tytuł „Umbra”.
Poprzednią płytę Sambor Kostrzewa – „Bruksizm” (tutaj więcej o niej) opublikował w 2015 roku. Najnowszy krążek „Umbra” (Sambor Music) powstał w nieco innym składzie, gdzie obok lidera (wokal, gitara, instrumenty klawiszowe, programowanie perkusji) mamy Krzysztofa Kuźnika (instrumenty klawiszowe, bas) i Adama Cyzio (sampler perkusyjny).
– „Umbra” to najciemniejsza część cienia… i taka właśnie jest ta płyta. Bohaterowie fatalistycznych historii stale podążają śladem upragnionego – szczęścia, czasu, prawdy i spełnienia – jednak nigdy nie udaje im się dosięgnąć tego, o czym marzą. W piosenkach bez happy endu pozostają na zawsze zawieszeni między obdartą ze złudzeń rzeczywistością i tęsknotą za tym, co nieosiągalne” – tak piszą o tym longplayu członkowie attention please!
W mojej opinii „Umbra” świadczy o rozwoju artysty. Już na „Bruksizmie” było sporo dobrej muzyki, tak teraz dostajemy całościowo dopieszczony i w pełni przemyślany materiał osadzony na dojrzałym brzmieniu. W niektórych utworach, choćby „The Great Escape”, barwa głosu Sambora ma coś w sobie z Billy’ego Corgana (The Smashing Pumpkins) oraz Chino Moreno (Deftones / bardziej z Team Sleep). Z kolei warstwa syntezatorowa może przywodzić na myśl Moderat, ale z ich lepszego okresu („II”).
Oficjalna strona artysty »
Profil na Facebooku »
Profil na BandCamp »