Wpisz i kliknij enter

JPTR

Szwajcarski duet JPTR szykuje się do wydania debiutanckiego krążka. Czy można jeszcze wzbudzić zainteresowanie muzyką na głos i perkusję? Oceńcie sami!

Tajemniczy projekt z Zurychu tworzą KIU i IKARU. W ubiegłym roku nagrali dwanaście utworów oraz nakręcili osiem klipów (na razie sześć udostępnili). Obraz pełni bardzo ważną rolę w twórczości JPTR, stąd też taka dbałość o oprawę wizualną. Wydawałoby się, że niewiele da się przekazać, kiedy wykorzystuje się głos i perkusję (są też śladowe ilości elektroniki). Oba elementy brzmią wręcz symbiotycznie, a jednocześnie prowadzą oddzielną opowieść. W tekstach również przewija się dużo ciekawych i niekiedy kontrowersyjnych tematów: równość płci („Attack”), odwrócenie płciowych ról w sypialni („Boyfriend”), intelektualne przeciążenie Europejczyków na skutek Internetu („Jesus Christ”), ciemna strona „europejskiego snu” związanego z uchodźcami („Europa”), potęga kobiecej masturbacji („Master Babe”) czy początki transgresji („Transformers”). Nawiązań do rozmaitych zjawisk, postaci jest jeszcze więcej w ich muzyce, wystarczy wymienić dwa skrajnie odległe zagadnienia, czyli voguing (taniec) i Emily du Chatelet (XVII-wieczna uczona, to ponoć pierwsza udokumentowana osoba transpłciowa).

Ogromne możliwości wokalne (od rapu po śpiew w różnych rejestrach) IKARU nie ustępują dynamice, jaką wprowadza świetna sekcja rytmiczna KIU (polirytmia, synkopa itd.). To wszystko sprawia, iż klasyfikowanie tego, co duet zawarł na płycie „JPTR” (07.04.2017 | Mouthwatering Records) mija się z celem. Lepiej pobawić się w skojarzenia, choć i to nie jest aż takie łatwe, ale jeden mocny typ mam – Mary Ocher. Łączy ich podobny rodzaj szaleństwa wokalno-perkusyjnego. Zapamiętajcie nazwę JPTR, bo coś tak czuję, że będzie wracać.

 

Strona JPTR »
Profil na Facebooku »
Strona Mouthwatering Records »
Profil na Facebooku »
Profil na BandCamp »







Jest nas ponad 16 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy