Wpisz i kliknij enter

John Lake, Little Simz oraz Łona i Webber

Małe dobra.

Czwórka artystów, którym niestraszne jest nagrywanie płyt długogrających, zbiegła się w czasie ze swoimi EP`kami. Być może krótsza forma pozwala na większe zluzowanie formy i większą swawolę, które nie mało jest na opisanych niżej wydawnictwach. Z takiego zestawu niejedno roczne podsumowanie można by stworzyć. Wszystkim cenzorom spieszę donieść, że dwójka ze wskazanych przeze mnie wykonawców nie występowała na liście przebojów Trójki, a pozostałych dwóch bodaj raz, a więc daremny wasz trud w próbie anulowania głosowania na nich.

Pierwszą z opisywanych płyt opętał demon. Wrogie jednostki nadprzyrodzone często obierają sobie za cel ludzi i zarządzają ich ciałami. Nie wiem czy tak do końca było z Johnem Lake`m, czyli Łukaszem Dziedzicem, ale oto dostaliśmy nowy materiał jego autorstwa, o którym on sam pisał, że nikt na niego nie czekał. Ja czekałem i chciałbym, żeby było to odnotowane. W upiornym tempie toczy się „Demonic Possession”. Otwierający utwór „Lake” od pierwszych sekund atakuje rytualnym bębnieniem i dźwiękami przyrody, a więc umiejscawia nas daleko od miejskiej cywilizacji. Krótki i mocny „Sundown” stanowi punkt przejścia do bardziej syntetycznych dźwięków. Ostatnie dwa utwory są istną ucztą kontrolowanego chaosu. „Kʌvən” zawiera przedłużające się dźwięki, ale już ostatni utwór to solidne techno ze sporą dawką ludzkich wrzasków.

Johna Lake – Demonic Possession | Wyd. własne 2020
Bandcamp
FB

Niezapowiedziana dostawa nowych utworów ze strony autorki wyśmienitej płyty „GREY AreaLittle Simz. Jej znaczenie dla mnie urosło do takiego poziomu, że wyczekuję z niecierpliwością każdej oznaki jej artystycznej aktywności. Więc jak zaskoczyła krótką (ech…) ep`ką „Drop 6” to wszystko rzuciłem w kąt i poleciałem słuchać. Płyta przynosi zapis stanu emocjonalnego z domu: „If this 2020, there ain’t no hindsight / If you see death is the next chapter, can you die twice? / Guess life forced me to calm down, get my mind right / Livin’ day by day, sleepless night by night / Bored out of my mind / How many naps can I take? / How many songs can I write?”. Powyższy cytat pochodzi z wolniejszego momentu zatytułowanego „You should call mum”. Stoi w sprzeczności z otwierającym „Might bang, might not”, który atakuje ostrym basem, metalicznym pogłosem i syreną alarmową. Little Simz wypada najciekawiej kiedy odsłania miękkie podbrzusze, nie kryje się ze swoim lękiem i ukazuje rzadko widzianą łagodną stronę swojej osobowości („Where`s my lighter”).

Little Simz – Drop 6 | AGE 101 2020
FB
Spotify

Nie jest możliwe przegapienie nowego wydawnictwa Łony i Webbera, gdyż towarzyszy mu triumfalny pochód po mediach wszelkiego typu tego pierwszego, z którym każdy chce przeprowadzić wywiad. Nic dziwnego, bo z mądrym to zawsze miło pogawędzić. Szczególnie, że jest o czym, bo w potoku słów wypowiadanych przez niego, przewija się nasz kraj. Należny podkreślić, że nie boją się jasno przedstawiać swoich poglądów oraz nie unikają trudnej przeszłości („Echo”) czy gorzkiej współczesności („Stop, Nadiu”). „Śpiewnik domowy” jest kolejnym ogniwem nieustającego artystycznego mistrzostwa hiphopowego duetu. I wcale nie dziwi, że przez chwilę nawet byli na szczycie OLIS. Bardzo proszę sobie wybrać ulubiony przymiotnik opisujący ten album: inteligentny, bezbłędny, błyskotliwy, bogaty, przewrotny, dosadny albo wszystkie naraz. Odwaga i literackie podłoże Łony doczekały się wielu analiz, a i tu kilka wersów należałoby roztrząsać po wielokroć na czele z moim ulubionym „#nikiforszczecinski”. Plus jeszcze wykorzystanie słowa „cwancyk” w „Udostępniam Ci playlistę”. Jednak nie wolno zapominać, że obok rapera jest jeszcze Webber, który przechodzi (nie wiem sam po raz który) siebie. W jego muzycznej miksturze pojawiają się: niedawno zmarły Tony Allen, samba, Fryderyk Chopin, Eurythmics, muzyka tradycjna, afrykańskie i bałkańskie tropy. Jest tego tyle, że obdzielić można by było całą polską scenę. Ten duet może wszystko i wszystko robi, a przede wszystkim robią swoje. Dokładnie tak jak kiedyś pewien artysta śpiewał.

Łona i Webber – Śpiewnik domowy | Dobrzewiesz Nagrania 2020
FB
FB DN







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy