Wpisz i kliknij enter

AeoX, Rouage & CNM – Bonking Berlin Bastards

Jak marnować młodość.

Pierwszymi artystami z kręgu nowoczesnej elektroniki, którzy wykorzystali związki z gejowskim środowiskiem spod znaku BDSM był niemiecki duet DAF. Co prawda jego wokalista Gabi Delgado twierdził, że jest biseksualny, ale jego złowieszcze skandowanie i fetyszystyczny wygląd podobały się przede wszystkim lubiącym skórę i lateks gejom. „Jesteś piękny, młody, silny/Spiesz się marnować młodość” – zachęcał Delgado do seksu, który wyzwolony ze swej prokreacyjnej roli, miał stać się narzędziem w walce z systemem.

Przekaz DAF był na początku lat 80. tak mocny, że tworzona przez niemiecki duet muzyka złożyła podwaliny pod całkiem odrębny gatunek muzyczny – Electronic Body Music (w skrócie EBM). Wśród działających w jego obrębie wykonawców nie brakowało takich, którzy jeszcze bardziej podkreślali swój związek z gejowskim undergroundem spod znaku sado-maso. To przede wszystkim Jugosłowianie z Borghesii oraz Belgowie z a; Grumh, których najlepsze płyty sprzed ponad trzech dekad należą dziś do ścisłego kanonu EBM.

Geje z kręgów BDSM odkryli dla siebie techno tak naprawdę dopiero na początku XXI wieku. Stało się to w berlińskim klubie OstGut, będącego poprzednikiem dzisiejszego Berghain. To właśnie w tym nieistniejącym już lokalu odbywał się casting do pornograficznego filmu „Bonking Berlin Bastards”, który w 2001 roku realizowała specjalizująca się w takich produkcjach firma Cazzo Film. Jego bohaterami była grupa punków, która oddaje się erotycznym ekscesom w zrujnowanych pustostanach Berlina Wschodniego.

Nic więc dziwnego, że reżyser filmu Ebo Hill powierzył stworzenie ścieżki dźwiękowej muzykom z działającej tam skłoterskiej sceny. Większość nagrań zrealizował duet AeoX, który specjalizował się w rebelianckim electro i hip-hopie. W produkcji muzyki do „Bonking Berlin Bastards” wziął udział również producent znany pod pseudonimami Rouage i CNM. Powstałe w 2001 roku nagrania trafiły na płytę dopiero teraz – za sprawą wydawnictwa Ostgut Ton.

Bardzo różnorodny to zestaw. Najlepsze wrażenie robią utwory w stylu electro – oszczędne, surowe, ale mające niepokojący klimat („Rush Hour” i „Fragile”). Nie brak tu również techno, ale raz ma ono dosyć wycofany ton („Gruft”), a kiedy indziej – zostaje zainfekowane punkowymi gitarami („Kesseltreiben”). Momentami uderzają mocarne breaki („Deform”), a nawet industrialny rock spod znaku Ministry („Guitarmad”). Im bliżej finału, tym muzyka nabiera coraz to bardziej chaotycznego i eksperymentalnego tonu („Syrinx”).

Dlaczego ceniona wytwórnia zdecydowała się przypomnieć ten soundtrack sprzed niemal dwóch dekad? Zapewne zdecydował sentyment do filmu oraz czasów i miejsca, o których opowiada. Choć wydawcy sugerują, że dźwięki, które ozdobiły „Bonking Berlin Bastards” wyprzedzają swą epokę, trudno się tu doszukać czegoś naprawdę wyjątkowego. Niby soundtrack ma swój nastrój – tym bardziej, że wplecione są weń różne głosy i dźwięki z filmu. Muzycznie pozostaje jednak ciekawostką dla koneserów tematu.

A-Ton 2021

www.ostgut.de/label

www.facebook.com/Ostgut.Ton.OFFICIAL







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy