Wpisz i kliknij enter

VA – This Is Tehran?

Zderzenie nowoczesności ze starożytnością.

Teheran jest największym miastem i stolicą Iranu. Dane statystyczne z roku 2012 mówią o ponad 13 milionach mieszkańców. Kulturowe i historyczne znaczenie miasta jest bezsporne. Warto zwrócić uwagę, że europejski kolonializm nie dotknął go tak bardzo, jak inne regiony świata. Być może to stoi za tym, że obecna irańska scena jest tak interesująca. Na tym terenie zderzenie nowoczesności ze starożytnością owocuje zaskakującą mieszanką muzyczną. Taki był właśnie pomysł Matthiasa Kocha z 30M Records, aby za pomocą kompilacji „This Is Tehran?” oddać żywotność i szerokość teherańskiej sceny muzycznej.

Postacią najszerzej znaną jest Sote (właściwie Ata Ebtekar). Jego obecność nie wydaje się tu konieczna, gdyż solowe dokonania muzyka są wystarczająco cenione. Zresztą utwór „Pipe Dreams” pochodzi z wydanego w 2019 roku albumu „Parallel Persia”. Z kolei najbardziej nieobecny na kompilacji jest Siavash Amini. Bez względu na dwa powyższe i delikatne uchybienia album wyrasta poza kategorię zwykłej ciekawostki.

Saba Alizadeh – otwierający album – dał się poznać w 2019 roku za sprawą wyjątkowej płyty „Scattered Memories”. Kompozycja „If I ever see you again” jest przepełniona żalem, tęsknotą i łzami oraz zapowiada najnowszy krążek artysty. Delikatne wprowadzenie nastraja właściwie do odbioru pozostałych utworów. „Sorna Lorestan” Ehsana Abdipoura zabiera nas wprost na ulicę. Radosne, elektroniczne tempo porusza się wraz z drewnianym fletem Sorna. W utworze „Char”, z który odpowiadają Hooshyar Khayam i Bamdad Afshar, poruszamy się w obrębie muzyki tradycyjnej.

Jednym z najciekawszych utworów jest „Rotenburg 2020” Otagh Band. Osamotniony wokal otoczony strzępami elektroniki robi niemałe wrażenie. „Et Cetera”, za którym stoi Padram Babaiee, jest przejawem nowoczesności wraz z całym bagażem pośpiechu, ale nie zapominającym o muzyce dawnej. Na drugim końcu znajduje się „Balal Balalom” Parastoo Ahmadi oparty na tradycyjnej melodii ludu Shirazi. Uszy wszystkich zwolenników niestandardowej muzyki elektronicznej winny czym prędzej być skierowane ku utworowi „Naked City”, za który odpowiada Rojin Sharafi.

Siavash Molaeian i Kasra Faridi stopują nas w utworze „Kolber”. Zasadniczo nieskomplikowana melodia zostaje delikatnie zniekształcona w wyszukany sposób. W sumie najbardziej czytelny dla zachodniego słuchacza powinien być ostatni z listy „Divar” Miny Momeni. Sympatyczna ballada z dość czytelną strukturą, ale niepozbawiona orientalnego posmaku. Tym samym „This Is Tehran?” należy przyjąć jako wizytówkę irańskiej sceny muzycznej i równocześnie zaproszenie do dalszej eksploatacji. Muzyka elektroniczna, którą zwykle kojarzymy ze światem Zachodu, zyskuje świeżość w spotkaniu z irańską tradycją.

30M Records | 2021
Badncamp
Facebook







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy