Wpisz i kliknij enter

Severed Heads – Living Museum

Dadaistyczny electro-pop.

Na przełomie lat 70. i 80. daleka Australia przypuściła prawdziwy muzyczny desant na Europę. Stało się to na fali post-punka, która przyniosła ze sobą takie znakomite zespoły z dalekiego kontynentu, jak The Birhday Party, Dead Can Dance czy S.P.K. Znalazło się na niej również miejsce na chyba najbardziej ekscentryczny projekt, jaki wydał underground z Antypodów – Severed Heads.

Narodził się on w 1979 roku za sprawą kooperacji dwóch ówczesnych młodzieńców – Richarda Fieldinga i Andrew Wrighta. Nie wiedzieć jakim cudem dotarły do nich nagrania Cabaret Voltaire i Throbbing Glistle, w efekcie czego zaczęli w swych domowych zaciszach ciąć i kleić taśmy, tworząc surrealistyczne kolaże bliskie industrialnej estetyce. Rok później dołączył do nich Tom Ellard – i za jego sprawą muzyka Severed Heads zaczęła się szybko zmieniać.

Kiedy zaczął on wprowadzać do nagrań swych kolegów mocny rytm, Fielding i Wright postanowili zrezygnować ze wspólnego tworzenia. Szyld pozostał jednak przy Ellardzie – i zatrudniając co chwila to innych instrumentalistów, zwrócił on projekt w kierunku synth-popu. Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. W 1984 roku klubowym hitem stał się utwór „Dead Eyes Opened”, a potem następne – „All Saints Day” czy „Big Car”.

Muzyka Severed Heads nabrała z czasem mocy, tak że zaliczano projekt do nurtu EBM. Działo się tak w dużej mierze dlatego, iż Ellard nagrywał dla kanadyjskiej wytwórni Nettwerk, której gwiazdą był wtedy zespół Skinny Puppy – jeden z najważniejszych reprezentantów tegoż gatunku. Pod koniec lat 80. nagraniom australijskiego projektu najbliżej było jednak do… techno. Nie tylko ze względu na klubowy bit, ale i mechanizm powstawania, oparty na tworzeniu loopów.

Tak naprawdę Severed Heads zostali docenieni dopiero, kiedy w minionej dekadzie pojawiła się moda na post-punkową elektronikę. Na rynek trafiły wznowienia ich dawnych płyt, odbyło się też kilka tras koncertowych reaktywowanego składu. Ostatnia z nich miała miejsce w 2019 roku, kiedy to Ellis (ze Stewartem Lawlerem) dotarł nawet na krakowski Unsound. Podczas amerykańskiej odnogi tego tournee muzycy sprzedawali płytę „Living Museum”, na której znalazła się kolekcja jej najbardziej reprezentatywnych nagrań w nowych wersjach. Teraz materiał ten doczekał się szerokiej dystrybucji za sprawą reedycji dokonanej przez wytwórnię Klanggalerie.

Współczesna produkcja sprawiła, że najstarsze utwory projektu straciły swe „chałupnicze” brzmienie. Wszystko brzmi tu czysto i przestrzennie, bez względu na to, w jakiej stylistyce jest utrzymane. Najwięcej mamy na płycie efektownego synth-popu rodem z lat 80. („4WD”), od czasu do czasu skręcającego w stronę electro („Tiny Wounded Bird”) czy nawet disco („The Interpreter”). Pisaliśmy, że Severed Heads byli prekursorami techno – nic więc dziwnego, że kilka nagrań zostało tu wymodelowanych na takąż modłę („Dead Eyes Opened” czy „All Saints Day”).

Mimo wpisaniu w te konwencje, muzyka Australijczyków daleka jest od oczywistości. W generalnej większości ma ona dadaistyczny charakter: tanecznym rytmom towarzyszą tu dowcipnie posklejane sample, odsłaniające absurdy popkultury (a nawet szerzej – życia i świata). Często to wręcz instrumentalne granie pozbawione śpiewu. Kiedy jednak Ellard chwyta za mikrofon, jego głos brzmi również oryginalnie, potęgując poczucie obcości, dekonstrujące muzyczne stylistyki, w których porusza się duet.

Koncerty Severed Heads w 2019 roku miały klubowy charakter – w Krakowie projekt zagrał podczas jednej ze słynnych nocy techno w hotelu Forum. Nic więc dziwnego, że muzycy zaprezentowali na „Living Museum” mocno taneczne wersje swych klasyków. Nie można jednak zapomnieć, iż Australijczycy zarejestrowali sporo bardzo eksperymentalnej elektroniki. Żeby ją poznać, trzeba jednak sięgnąć po najwcześniejsze produkcje Ellarda i jego kolegów. Zaskoczenie – gwarantowane.

Klanggalerie 2021

www.klanggalerie.com

www.facebook.com/pages/Klanggalerie/400510642753

www.sevcom.nilamox.com

www.severedheads.bandcamp.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy