
Dźwiękowe monolity na nieznanych planetach.
Generalnie polecam albumy, dziś jednak skupimy się na mniejszym formacie. Choć z powodzeniem możemy potraktować ten materiał jako minialbum. Zawartość to na początku klasyczne elektro. Trzy kawałki z syntezatorowym plamami i fajnymi przeszkadzajkami, które są napędzane przez nienachalne bity. Potem przeskok na drumowo-elektro-ambientalną hybrydę.
Na zakończenie zaś autor oferuje nam ocean elektronicznego dźwięku. Pływające modulowane syntezatory. „Unknown Structure” to świetna płyta. Po prostu kosmiczna. Warto posiadać ją w swojej kolekcji.
Plant43 to obecnie jeden z najciekawszych producentów sceny elektro. Należy mieć na niego ucho z prostego powodu – daje coś więcej niż zwykłe mechaniczne granie. Miłego podróżowania.
Future Massive / 2021
