Wpisz i kliknij enter

Ludwig A.F. – Air. A Retrospective

Muzyka zwiewna jak powietrze.

Do głosu dochodzi coraz młodsze pokolenie twórców nowej elektroniki. Ludwig Aaron Freimund Röhrscheid urodził się w 1995 roku – i niespełna dwadzieścia lat później zadebiutował pod szyldem Freimund. Minimalowy tech-house, który nim firmował szybko mu się jednak znudził, dlatego dał sobie czas na przedefiniowanie swej twórczości i cztery lata później objawił się jako Ludwig A.F., wydając swe nowe nagrania nakładem własnej wytwórni Exo.

Pięć winylowych dwunastocalówek, które zaserwował, zwróciło na niego uwagę słuchaczy i mediów. Röhrscheid z podziwu godną zręcznością żonglował cytatami z muzyki klubowej lat 90., zgrabnie łącząc urodziwe melodie z taneczną rytmiką i przestrzennymi aranżacjami. Po dwóch latach od ostatniej EP-ki, niemiecki producent serwuje nam wreszcie debiutancki album, zainspirowany środowiskiem naturalnym jego rodzinnych stron – wokół pasma gór Taunus.

W jesienny klimat wprowadza nas od razu rozpoczynający zestaw „Air”. Kiedy milkną łagodnienie plumkające klawisze, w „Sequoi” uderzają połamane rytmy, wnosząc ze sobą oniryczne fale syntezatorów, zza których dochodzą acidowe efekty. „Onsen Dream” to już czytelne odwołanie do etno-ambientu spod znaku Jona Hassella. Z kolei w „Mycena Lux Coeli” dostajemy stylowy breakbeat, zanurzony w ambientowej elektronice, który mógłby z powodzeniem pochodzić z dawnych płyt R&S czy Apollo.

„Glass” to erudcyjne przywołanie japońskiej elektroniki ilustracyjnej z lat 80. w stylu Yellow Magic Orchestry czy Ruichi Sakamoto. Taneczna energia pojawia się ponownie wraz z „Marbles”, łącząc rozedrgane breaki z podwodnymi klawiszami. „Ikebana Arpeggio” wszystko wyjaśnia tytułem: wibrafonowy motyw znów przenosi nas do Kraju Kwitnącej Wiśni. Na finał rozbrzmiewa urokliwy ambient o neoklasycznym sznycie – w zwiewnych utworach „Tau” i „Feather”.

Trochę krótki to zestaw, ale imponujący swym nienachlanym wdziękiem. Muzyka niemieckiego producenta podąża tropami wyznaczonymi przez takich artystów, jak Recondite, Pantha Du Prince czy nawet legendarny DJ Healer. Röhrscheid tworzy jednak jeszcze bardziej eteryczne dźwięki. Choć momentami rozbrzmiewają tu klubowe bity, całość ma zdecydowanie wycofany i kontemplacyjny ton. To muzyka pełna powietrza – nic więc dziwnego, że nosi tytuł „Air”.

Exo 2022

www.ludwigaf.bandcamp.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy