Punkt dla sił dobra.
Mikołaj Trzaska jest dla jazzu tym kim dla elektroniki jest Jacek Sienkiewicz. Obaj stworzyli niepowtarzalne światy muzyczne i obaj konsekwentnie podążają swoją drogą. Ich patentem na długowieczność jest bez wątpienia własny język muzyczny. I tak słuchając ich płyt od razu wie się kto je nagrał. Co ważniejsze, są to zawsze płyty różne, ciekawe, a to już domena największych muzyków. Niedawno trafiłem na artykuł o internetowych prorokach oferujących szybką i niezawodną ścieżkę do szczęścia, spokoju, Boga czy czego tam jeszcze – za jedyne 1111 zł. Szanując portfele czytelników sugeruję rozwiązanie tańsze (tylko dwie płyty) i skuteczniejsze.
Podobno istniał dawniej tajny tunel łączący Szczebrzeszyn z Jerozolimą. Wiedzieli o nim żydowscy pasterze owiec. Takie legendy krążą w tamtej okolicy (popularyzowane przez Tomasza Pańczyka), gdzie stoi XVII-wieczna synagoga, do której pewnego sierpniowego wieczora udał się Mikołaj Trzaska, aby zagrać koncert. Miejsce wpłynęło na muzyka do tego stopnia, że jesienią 2021 roku postanowił tam powrócić wyposażony w magnetofon cyfrowy, klarnety i saksofon. Cel był prosty: uchwycić srebrzystą magię dźwięku. Od strony twórczej saksofonista starał się uzbroić swoje kompozycje w tajemniczość i zbliżyć się do aury miejsca ich nagrywania.
W ten sposób powstało osiemnaście krótkich utworów, w których pobrzmiewają echa muzyki tradycyjnej, a grane są z niezwykłym wyczuciem, inteligencją oraz w intymnej atmosferze. „Goats` Ghost” jest wyjątkowej urody dziełem sztuki niosącym w sobie bardzo dużo spokoju. Nakładane na siebie ścieżki instrumentów pozwoliły stworzyć wrażenie kontaktu z duchami przeszłości („Narrowed Eyes”). Z drugiej strony nie jest to płyta rekonstruująca dawny czas, a raczej próba nadania mu jak najbardziej współczesnego charakteru („Night Watch Nigun”). Wielbiciele mocniejszych akcentów nie znajdą ich na tej płycie. Liczy się tu ciemnogranatowy nastrój („Dark Blue Twilight Song”) oraz silne poczucie tęsknoty („Leaving Forever”).
Mikołaj Trzaska – Goats` Ghost | Kilogram Records 2022
https://kilogramrecords.bandcamp.com/album/goats-ghost
https://www.facebook.com/Kilogram-Records-201446379924393
Wydawca Gusstaff Records uprzedził, że nie jest to żadna płyta Trzaska + Ślina, ani Ślina + Trzaska, ale odrębny byt albo jeden organizm, który zwie się Ślina Trzaska. Dla Wrocławian jest to trzeci album studyjny, a że nie miałem jeszcze okazji o nich pisać szerzej to pozwolę sobie na przedstawienie składu: Matylda Gerber, Mikołaj Nowicki, Filip Zakrzewski oraz Stanisław Olek. Nim parę słów o muzyce, to chciałbym podkreślić cudowność okładki. Nieczęsto komplementuję tę stronę wydawnictw, ale w przypadku „Ślina Trzaska” efekt jest doskonały. Na papierze zamierzenie wydaje się proste: kwartet robi, to z czego słynie, czyli żelazną motoryką trzyma wszystko w ryzach, a radykalny saksofonista próbuje wybić się na niepodległość. Szczęśliwie całej płyty nie da się sprowadzić do powyższego określenia.
Powodów należy szukać w mnóstwie detali, którymi obradzają cztery utwory zawarte na krążku. Gniewny eksperymentalizm aż kipi w „8:00”, ale początek utworu nie sygnalizuje takiej gwałtowności. „21:03” rozwija się powoli, wszystkie instrumenty zostają zaprezentowane i człowiek spodziewa się, że to zaraz ryknie zwalając z nóg, a tymczasem skręcamy w stronę ciszy. Dopiero koniec daje popalić. Ostatni utwór „6:55” początkowo kusi orientalnymi ornamentami i duchowością. Ba, jest i chwila iście ambientowa w tym utworze. Jednak dla mnie najlepszy jest „21:25”, który emanuje spokojem, pewnością każdego dźwięku i łagodzi objawy każdego rozgorączkowania, co akurat jest cudownie potrzebne obecnie. Wiadomo, że nic nie trwa wiecznie i pod koniec wjeżdża gwałtowność, z której wychwytuję znakomitą partię saksofonu i elektroniczne dodatki.
Obie płyty uznaję za mocny punkt dla sił dobra.
Ślina Trzaska – Ślina Trzaska | Gusstaff / Don`t Sit On My Vinyl 2022
https://slina.bandcamp.com/album/lina-trzaska
https://www.facebook.com/slina.improv
https://www.facebook.com/Gusstaff.Rec
https://www.facebook.com/dontsitonmyvinyl