Dwanaście klubowych killerów.
Kiedy w połowie lat 90. dwaj młodzi Niemcy zaczynali w Berlinie swą didżejską karierę, chyba nikt nie spodziewał się, że dwie dekady później będą jednymi z najbardziej znanych postaci na światowej scenie techno. Ale tak się stało: Marcel Dettmann i Marcel Fengler sięgnęli po klubowe laury przede wszystkim za sprawą swych ognistych setów w Berghain. Otworzyły im one jednak drogę do produkcji własnych nagrań i każdy z nich zaserwował w minionej dekadzie znakomite albumy, które opublikowała związana ze „świątynią techno” wytwórnia Ostgut Ton.
Zarówno Dettmann, jak i Fengler powołali na fali swych sukcesów własne tłocznie. Ten drugi wystartował w 2011 roku. Początkowo jego firma miała prezentować tylko twórczość swego szefa, szybko jednak jej katalog powiększył się o wydawnictwa innych producentów. Specjalnością Index Marcel Fengler okazały się winylowe kompilacje. Dzięki nim do fanów techno dotarły nowe nagrania takich tuzów, jak Echoplex, Lucy, Vril, Sebastian Kramer czy Peter Van Hoesen. Teraz wytwórnia niemieckiego producenta celebruje swe dziesięciolecie. Z tej okazji dostajemy nową składankę – „10 Years IMF”.
Lwią część tego zestawu wypełnia huraganowe techno o jednoznacznie klubowym przeznaczeniu. To przede wszystkim duet Marcela Fenglera i The Adventa w ozdobionym wokalnym loopem „One Shot”, ale też podrasowany na acidową modłę „Deep Rising” włoskiego teamu SHDW & Obscure Shape czy wymodelowane na klasyczne brzmienie Tresora z przełomu XX i XXI wieku „Prototype X” debiutanki ukrywającej się pod szyldem STEYA i „Dira” ukraińskiego producenta działającego jako Chontane. W kręgu tym mieści się też „Lazka” Cratana (znanego też jako Decoder), zgrabnie łącząca energię techno z brzmieniem trance’u.
To jednak nie wszystko. Fengler lubi również inne odmiany techno. Jego breakbeatową wersję o perkusyjnym tonie prezentuje tutaj finezyjny „None” Etappa Kyle. Z kolei „Rzarzarza” Scalameriyi to już typowo industrialny killer, eksplodujący rwanym bitem i warczącymi basami. Dasha Rush nie ustępuje w niczym swym kolegom po fachu – i jej „RAW 21” to mistrzowskie hard techno najcięższej wagi. Z kolei Vril wprowadza do tego rodzaju grania dubowe akordy – a efektem tego masywny „Hybris”. Ciągle modne galopady w stylu rave, reprezentuje tutaj Gerald VDH z wiedzionym zawodzącym loopem „The Movement”.
Zarówno didżejskie sety, jak i autorskie płyty Marcela Fenglera wskazywały, że niemieckiemu producentowi obce są jakiekolwiek eksperymentalne ciągoty. Techno w jego ujęciu to przede wszystkim ognista muzyka do tańca. Tak też brzmi kolekcja dwunastu nagrań celebrujących dekadę działalności jego wytwórni. I dobrze: bo to właśnie dzięki takiemu podejściu techno jest tak żywotnym gatunkiem od ponad trzech dekad. Katalog Index Marcel Fengler jest pełen klubowych killerów – i „10 Years IMF” dostarcza ich kolejnych dwanaście.
Index Marcel Fengler 2022
www.indexmarcelfengler.bandcamp.com
