Wpisz i kliknij enter

Ron Morelli – Heart Stopper

House’owy rewanż.

Pod nazwą Devola kryła się pod koniec lat 90. działająca w Nowym Jorku grupa wykonująca siarczysty hard core punk. Jej wokalistą był Ron Morelli, który z czasem zmęczony nieustannym użeraniem się z kolegami z kapeli, postanowił tworzyć muzykę samodzielnie. Zainteresowała go wtedy elektronika: wczesny house i techno wydał mu się bowiem w swej surowej energii i z szorstkim brzmieniem nowoczesną inkarnacją ducha D.I.Y. rodem z punka. Aby zarobić na życie postanowił więc didżejować.

Jego sety, łączące taneczne bity z noise’owym jazgotem, powoli zwróciły uwagę nowojorskiej gawiedzi. Z czasem Morelli poznał podobnych mu freaków, którzy w domowym zaciszu dłubali własne nagrania, dalekie od wyszlifowanych na wysoki połysk klubowych hitów z obu stron oceanu. Z czasem stało się jasne, że scena ta powinna mieć swoją wytwórnię. I dawny punkowiec powołał taką w 2010 roku. Już pierwsze płyty L.I.E.S. zwróciły nań uwagę wpływowych mediów – w tym poczytnego Pitchforka.

Okazało się, że Morelli z kolegami trafili idealnie w swój czas: akurat na elektronicznej scenie zaczęto w poszukiwaniu inspiracji penetrować schedę po post-punku. Hałaśliwe i momentami wręcz odstręczające swą brzydotą nagrania z L.I.E.S., wydawały się więc być doskonałą odpowiedzią na ten trend. W efekcie wydający w wytwórni producenci w rodzaju Delroya Edwardsa, Marcosa Cabrala, Gunnara Haslama czy Svengalisghosta stali się z miejsca gwiazdami takich festiwali, jak Unsound, Atonal czy CTM.

Morelli nie spieszył się z wydawaniem własnych nagrań. Impulsem stało się dla niego spotkanie z Dominikiem Fernowem. To właśnie dla jego Hospital Recordings opublikował w 2013 roku debiutancki album „Spit”, a potem pięć kolejnych wydawnictw. Penetrował na nich odległe rubieże techno i house’u, śmiało zahaczając o noise, industrial, a nawet mroczny ambient. W międzyczasie przeprowadził się do Paryża i nadał katalogowi L.I.E.S. szerszy rozmach. W końcu postanowił umieścić w nim wreszcie i swój album.

„Heart Stopper” otwiera utwór pod wszystko mówiącym tytułem „House Music Revenge” – i rzeczywiście jest to oldschoolowy jam rodem z Chicago, łączący stukający rytm z brzęczącymi klawiszami. Tytułowy „Heart Stopper” ma bardziej sprężysty bit i wnosi nieco melodii. „Ron’s Torture” to zapewne ukłon w stronę Rona Hardy’ego, dodający do klaskanych efektów chmurny pasaż przestrzennych syntezatorów. W „Tricks Of The Trade” dostajemy chicagowski house w perkusyjnej wersji – odarty z wszystkich zbędnych elementów.

Eksperymentalne ciągoty Morelliego ożywają w „Subway Shootout”, bo tym razem miarowy rytm staje się okazją do orgii wokalnych efektów, wspartych nerwowymi akordami klawiszy. Podobnie rzecz się ma z „Rule Is To Survive” – to house, jaki mógłby się z powodzeniem znaleźć na którejś z wczesnych płyt Cabaret Voltaire w rodzaju „Red Mecca”. Okazją do wokalnych szaleństw jest również „Another Old Beat Track” – ale tutaj ludzkie głosy są zanurzone w soundtrackowej elektronice.

Morelli jest nie tylko poddańczym fanem muzyki z Chicago – oto bowiem w „Time Stands Still” ożywa house z Detroit, wymodelowany na wczesne nagrania Derricka Maya czy Kevina Saundersona. W penetrowaniu tej schedy po latach 80. nie może zabraknąć plastikowego italo-disco – i dostajemy je w seksownym „Tangled Trap Of Love”. Całość wieńczy zawadiacka wariacja na temat nieśmiertelnego „Blue Monday” New Order – z charakterystycznym bitem i nawet post-punkową gitarą.

Porównując z poprzednimi albumami, „Heart Stopper” to najbardziej taneczna sensu stricte płyta Rona Morelliego. Tym razem rezygnuje on z noise’owej obróbki dźwięku i industrialnych dziwactw, koncentrując się na klasycznych zagrywkach dla muzyki tanecznej z drugiej połowy lat 80. rodem z Chicago i Detroit. Amerykański producent ma do takiego grania lekką rękę, więc wyciska ze swych analogowych maszyn prawdziwe killery. To oczywiście nadal surowe i hałaśliwe granie – ale tym razem o zdecydowanie tanecznym sznycie.

L.I.E.S. 2023

www.liesrecords.com

www.facebook.com/longislandelectricalsystems

www.facebook.com/ronmorelliofficial







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy