Wpisz i kliknij enter

JAWI – M’GOUN

Pustynna elektronika.

O świetnym łączeniu tradycji ze współczesnością pisałem już chociażby w przypadku Khalaba. Przedstawicieli takiego założenia jest naprawdę nie mało. Warto tu wspomnieć chociażby o projekcie HALS goszczącym na zeszłorocznym African Beats czy producencie Guedra Guedra. Dalej idąc, nasze polskie podwórko reprezentuje Ifi Ude i Lua Preta. Artystów zagłębiających się w solidne czerpanie z dokonań przodków można by wymieniać i wymieniać.

Z taką też intencją przychodzi do nas gitarzysta zespołu Jahneration prezentując swoje solowe oblicze, zupełnie od rodzimej formacji odbiegające. Działając pod pseudonimem JAWI, artysta ucieka w kierunku poszukiwań we własnej tradycji, sumiennie odkopując elementy saharyjskiego bluesa i muzyki afrykańskiej, mieszając ją ze współczesną elektroniką bliską gatunkom transowym i elektronicznym afrobeatom. Podstawą projektu są odwołania do muzyki Gnawa – grupy etnicznej, a także religijnego bractwa znajdującego się na terenie Maroko.

Szereg inspiracji korzeniami własnej kultury świetnie przeplata się z afrobeatami, miejscami uciekając w kierunku dubu („M’GOUN”, „BABA”, „IZWA”). Cały krążek daje od siebie jak najwięcej posługując się jednak doskonałą skromnością wyrazu. Przez znaczną większość albumu towarzyszą nam powtarzane przez chór frazy, uzupełniane pełnym wokalem prowadzącym mantry. Na wspaniałych tradycyjnych rytmach podbijanych pulsem basu i elektronicznej perkusji dobrze sprawdzają się sporadyczne, psychodeliczne solówki gitarowe.

Doskonała zabawa perkusjonaliami zarówno tymi żywymi, jak i płynącymi z syntezatora, nadaje krążkowi mistycznego charakteru, niesamowitej podróży w odkrywaniu własnej tożsamości z wykorzystaniem współczesnych narzędzi. Niekiedy możemy poczuć się jak na prawdziwej imprezie goa trance, w tym wypadku jednak garściami czerpiącej z innego obszaru kulturowego. I trzeba przyznać, że w takim charakterze twórca sprawdza się naprawdę świetnie. Wśród moich faworytów znalazł się zdecydowanie utwór „FIRE FROM ICE”, najbardziej odchylający się w kierunku dubu, pełen przestrzeni i ogromnego wkładu duchowości.

Dialogi elektroniki z rdzenną muzyką obecnie nie stanowią szczególnej nowości ,ponieważ jak już wcześniej wspominałem naprawdę liczne grono artystów sięga po tą drogę. Niezwykle jednak cieszy fakt, że wielu z nich robi to bez większego patosu czy przesady. Projekt JAWI okazuje się wizytówką takiego podejścia. „M’GOUN” to płyta bardzo wyraźnie akcentująca pochodzenie artysty krążącego między Francją a Maroko, pokazująca jego pełne i spójne oblicze artystyczne, jednocześnie kolosalnie odbiegająca od jego dokonań w gronie zespołu.

Profil na Facebooku »

 

M’GOUN RECORDS 2022

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy