
Awangarda wywiedziona z tradycji.
Azja jest dziś potęgą w krainie eksperymentalnej elektroniki. Nic więc dziwnego, że również techno w wykonaniu pochodzących stamtąd artystów ma taki sznyt. Przykładem tego mogą być dokonania Nicky Mao, która działa przede wszystkim pod szyldem Hiro Kone. Zrealizowane przezeń w latach 2018-2021 cztery albumy dla amerykańskiej wytwórni Dais pokazują, że specjalnością tej nowojorczanki jest nasycanie mocnej muzyki klubowej elementami industrialu. Efekty są intrygujące – i płyty chińskiej producentki robią do dziś świetne wrażenie.
Nie inaczej jest z dokonaniami duetu group A. Tworzą go dwie instrumentalistki – Tommi Tokyo i Sayaka Botanic. W ich muzyce industrialne preparacje mieszają się z dźwiękami skrzypiec i analogowych syntezatorów, a często ozdobione jest to ekscentrycznymi wokalizami. Pierwsza z artystek działa również solo pod pseudonimem Tot Onyx – i jest to jeszcze bardziej awangardowa twórczość. Teraz nagrała wspólny album z Nicky Mao, która tym razem występuje jako Enxin.
„A Void” to już mocne uderzenie pięścią w twarz: warczące drony wiją się tu między rwanymi uderzeniami bitu, nurzając się w noise’owych efektach. W „Flare And Coil” wkracza spowolniony rytm techno, wnosząc ze sobą masywne uderzenia basu i schizofreniczny śpiew rodem z japońskiego horroru. „Needle Pierces The Treshhold” to właściwie ambient, ale ozdobiony na industrialną modłę przetworzonymi głosami – i przypominający przez to dawne dokonania Psychic TV.
„The Face Of Others” wypełniają metaliczne odgłosy w stylu Einsturzende Neubauten. Jest tu jednak też miejsce na tektoniczny bit i zdeformowany wokal. Niemal melodyjny śpiew rozbrzmiewa z kolei w „Embers Kiss The Eye”, łącząc rytm rodem z techno z oniryczną elektroniką. „Dorothy” pulsuje w takt industrialnego electro, wpisując basowe drony w fabryczne perkusjonalia. Płytę wieńczy „Din Dian Redux”, wiodąc od hipnotycznego bitu i jadowitych głosów w stronę noise’owej kakofonii.
Tego typu muzyka potrzebuje odpowiedniej przestrzeni. Na pewno byłaby nią berlińska Kraftwerk Halle. Materiał z płyty duetu Enxin/Onyx zabrzmiałby tam z odpowiednią mocą. Czy tak się stanie – nie wiadomo. Całe szczęście siedem nagrań z „In Rupture” wypada równie imponująco w domowych warunkach. Wyjątkowy sznyt nadają tej mocnej muzyce wokale Tommi Tokyo – wywiedzione zapewne z japońskiej tradycji ludowej. To wyróżnia te nagrania spośród obecnych dokonań eksperymentalnej sceny, korzystającej z kontrkulturowej schedy industrialu.
Other People 2025

Do ciekawostek na marginesie, że to label Jaara (Btw Piedras całkiem udany, nie miałeś recenzji w planach?). A babeczki ciekawe brzmienie, potwierdzam – na żywo, choć w skromniejszej scenerii, ale przy wystarczajacej akustyce (Pawilon), momentami wręcz wbijały w ziemię. Pzdr! „Laudia”
Istnieje wyłącznie 1 pleć. Bez dyskusji.