Nierzeczywisty, quasi-rockowy fast-forward
Wystąpili na zeszłorocznej odsłonie festiwalu Tauron Nowa Muzyka. Ich półgodzinny set w zupełności wystarczył, by wzbudzić zainteresowanie swoją twórczością i to całkiem słusznie, gdyż muzyka Three Trapped Tigers brzmi jak kolizja dwóch lokomotyw, z których jedną pędzi Autechre i Aphex Twin, a drugą kilkuosobowy skład The Mars Volta.
Grupa ma na swoim koncie trzy EPki oraz jednego singla. Wszystkie tchną świeżością i energią wynikającą z udanej fuzji breakcore’owych rytmów z melodiami gęsto utkanymi przy użyciu gitary i instrumentów klawiszowych. Utwory Three Trapped Tigers to istna karuzela nastrojów – tornado powykręcanych rockowych riffów nierzadko zlewa się z ciepłem syntezatorowych akordów, a zasiadający za bębnami Adam Betts często zaskakuje iście bohnamowskimi zagrywkami na kotłach, jakie wplata w połamane elektroakustyczne bity. Co brzmi jak misternie skonstruowane kompozycje DJskie kipiące od manipulacji post-produkcyjnych jest w rzeczywistości dziełem trzech muzyków, którzy w warunkach koncertowych bez problemów potrafią odtworzyć żywioł zamknięty uprzednio w formacie cyfrowym. Nie mając zbyt wielkiej konkurencji na polu tak pokrętnych dźwiękowych syntez grupa zdaje się czekać na przełom w postaci kontraktu, który pozwoli udokumentować swoją twórczość na płycie długogrającej. A to z pewnością będzie niemałym wydarzeniem.

Świetna muzyka, widziałem ich na Tauronie, byłem zachwycony, potem zakupiłem później ich płytę na Amazon.co.uk ale niestety są dostępne tylko epki a właściwie dostępna jest jedna, powinni coś wydać wreszcie 🙂
trufle !!!!!!