Wpisz i kliknij enter

The Caretaker – An Empty Bliss Beyond This World

James Kirby chyba na zawsze pozostanie dla mnie enigmą dzisiejszej muzyki eksperymentalnej. Nie prezentując swoją twórczością absolutnie nic nowatorskiego wydał niedawno kolejny album pod pseudonimem The Caretaker, który w teorii zainspirowany został procesami pamięciowymi człowieka – utratą świadomości oraz degradacją umysłu. Piszę w teorii, gdyż poza przeintelektualizowanymi tytułami utworów śladów tejże idei nie słychać.

Najnowszy album Odźwiernego starych fanów, o ile takowi istnieją, niczym nie zaskoczy. ‘An Empty Bliss Beyond This World’ to zbiór utworów podejrzanie bliskich złamaniu praw autorskich, w których miniatury jazzowe oraz poszatkowane fragmenty muzyki klasycznej pokryte zostały patyną czasu – trzaskami płyty gramofonowej, chwilowym zanikiem fonii oraz jaskiniowym pogłosem. Podpisując się pod tymi lekko jedynie zmodyfikowanymi melodiami Kirby udowadnia, iż tupetu mu nie brakuje. Równie dobrze mógłby wyszorować auto papierem ściernym, by oznajmić wszystkim, że właśnie je skonstruował. Dziwi także, jakim cudem został on zakwalifikowany przez gremium internautów do grona twórców muzyki ambient, kiedy jego poczynania bardziej przypominają słuchanie Programu 2 Polskiego Radia na lekko niedostrojonym odbiorniku, lub parodię płyt Williama Basinskiego.

I feel as if I might be vanishing’ – tytuł utworu z najnowszej płyty Caretakera mógłby posłużyć za życzenie, które, jeśli spełnione, oszczędziłoby słuchaczom wielu spleśniałych dźwięków. Czego sobie oraz Czytelnikom życzę.

History Always Favours the Winners | 06.2011

1/5







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
303
303
11 lat temu

Jak płytę lubię i zarazem negatywną ocenę autora recenzji rozumiem, tak poziomu co niektórych komentarzy poniżej nie pojmuję. Niby nowa muzyka, niby jakaś tam alter-kultura, a wyziewy niczym „ziomusi” z ławki na osiedlu ew. spod klatki schodowej. Hmm…

elkoza
elkoza
11 lat temu

gówno prawda i tyle, zajebisty album.

Zbyszek
Zbyszek
12 lat temu

Prawda, recenzja da wiele dni zniechęciła mnie do Caretakera, przypadkiem zarzuciłem dziś jego kawałki z tegoż albumu i ku mojemu zaskoczeniu to jest bardzo dobra płyta!

folie
folie
12 lat temu

I feel as if I might be vanishing’ – najlepsza recenzja „recenzji”.

paide
paide
12 lat temu

Caretaker zupełnie mi nie podszedł, pomijając oczywistą kwestię epigonizmu. O wiele ciekawszą atmosferę moim zdaniem udało się uzyskać Asherowi na jego „Miniaturach”.

[microtonal man]
[microtonal man]
12 lat temu

recka bez sensu. zapytanie o kwestie przynależności do ambientu sprawiło że zastanawiam się czy recenzent wie cokolwiek o tym prężnym gatunku…. płyta bardzo zacna, oryginalna – jak najbardziej przynależna do ambientu i w żadnym stopniu nie parodiująca basińskiego !!.. tłumaczenie z angielskiego zupełnie nie trafione (nawet w przenośniach), co ma „poczucie” do „życzenia” tego nie wiem, ale jeśli mam unikać spleśniałych kawałków to chyba należałoby unikać następnych pana recenzji. przykre bo tak dobrych płyt jest mało, jeszcze mniej ich recenzji a niezrozumienia za wiele.

mallemma
mallemma
12 lat temu

dobry background.

Heliosphaner
Heliosphaner
12 lat temu

Piękny album.

Polecamy