Panie, panowie, chłopcy, dziewczęta… Oto objawienie!
Ależ świetny jest ten duet. Max Skiba i Kathy Diamond. On jest młodym i super-utalentowanym muzykiem z Polski. Spłaca dług oczekiwań materiałem na miarę swoich możliwości – od paru lat uznany na scenie jako skazany na sukces. Ona – disco diva, złoci już wypracowaną markę przez solowy album czy współpracę z Aeroplane, Tobym Tobiasem, Mario & Vidisem. Na długogrającym debiucie The KDMS on błyszczy tu jako wielowymiarowy producent, kompozytor, muzyk z wizją. Ona słodyczą swojego głosu puka do drzwi najlepszych wokalistek – nie tylko alternatywnych.
Ależ świetna jest to płyta. Frywolna, kokieteryjna, lekka, wiosenna. Melodyjna, z siłą wirusa atakującego głowę, nogi, serce – bo taneczna kiedy trzeba i wolniejsza kiedy trzeba. Świeżo brzmiąca, nie dająca skrótu do żadnych kompromisów. Posłuchajcie „Wonderman” albo „Tonight”. To klubowe bomby, z drobiazgami przyjemności – te pasaże klawiszy, drgający organiczny bass, przebłyski analogowych legend synthu rozpieszczą – to pewne – i ucho konsera, i nogi nastolatek z migdałowym spojrzeniem. Stąd wszystko – nawiązanie do legend disco i popowa forma nowszej jego fali i indie-dance.
Gdy w maju label Gomma z Monachium wydawał ten krążek, trafił w idealny moment. Wytwórnia Munka mierzy wysoko – projekt Casablanca Reworks, czyli remiksy legendarnej wytwórni disco brzmień, współpraca z Peaches stawia ją w pierwszym rzędzie świata nowego disco. Pełnowymiarowy album KDMS podnosi jej notowania i gwarantuje hossę w tym sezonie. Na nim oprócz znanych z singli „Tonight” i „Never Stop Believing” oczarowują nowe – otwierający „High Wire”, hooverphonicowy „Circless”, „Part Time Lovers”. To wrażliwsza, głębsza i wyraźnie instrumentalnie wygrywająca strona płyty. Głębsze instrumentalne podkłady flirtujące ze slo-mo, downtempo, chilloutem. Tu nocno, tu mocno – „No Sad Goodbyes” – w otoczce pastiszowych wstawek z 80’sowych songów.
Nie wiedzieć czemu, już są porównywani do Madonny, jednak zdystansowali ją składem, spojrzeniem i synth-coverem jej sezonowego hitu „Gimme All Your Luvin”. Krytycy widzą w nich nową wersję Moloko, Goldfrapp. Słusznie, i niesłusznie. Bo po co te wyścigi błyskotliwości w porównaniach, skoro mamy produkt o wysokim procencie oryginalności? Mimo wszystko – to disco pop najwyższej próby, słodko wykuty w głosie Kathy i brzmieniem małego bandu, któremu szefuje Max. Jak perfumy DKNY. Ekhm, KDMS. Pasują do wszystkiego, wszędzie, a tam gdzie są, lub tego kto je nosi/słucha unoszą kilka centymetrów nad chodnik szarości. Re-we-la-cja (na razie) sezonu.
Gomma, 2012
5/5
[…] Jednak bal, to przede wszystkim muzyka. Podczas tegorocznego sylwestra w Emilii zagra duet Max Skiba i Kathy Diamond, czyli The KDMS. Ten polsko-brytyjski projekt mocno namieszał na światowych parkietach – ich debiutancki album „Kinky Dramas & Magic Stories” to kapitalna mieszanka nowego disco i indie-dance. Nasza recenzja tutaj. […]
Plytka jest rewelacyjna!!!
sa przeblyski ale zeby objawienie ?
pierwsze skojarzenie…CRAZY P. ;))
zasłużona piątka! i podobno na koncertach tez czad 😉