Wpisz i kliknij enter

The Juan Maclean – In A Dream

Tej płyty słucha się świetnie – duchy przeszłości i nowe marzenia wywołuje nowojorski syndykat disco.

Z fantazją starych mistrzów rozpoczyna się trzeci krążek Nancy Whang i Johna MacLeana – „A Place Called Space” jest rozbuchane, majestatyczne i kosmiczne, niczym z Morodera. Tak wprowadza się słuchacza na orbitę, z której zejdzie gdy płyta się zatrzyma.

To singlowy majstersztyk, zbilansowany między synthem, popem, space-disco. Dalej można usłyszeć pokłon w stronę house’u („Here I Am”), avant-popowe nuty („You Were A Runaway”), czy wręcz spokojne, ballady i romanse jak „Running Back To You”. Ok – czas na przyspieszenie – „I’ve Waited For So Long” to jeden z jaśniejszych momentów płyty, on hiponotyzuje rytmem od początku i prowadzi jak za rękę: przez wokale i pasaże synthów, kosmiczny pył brudnych miejsc. Kilka utworów z tej płyty przechodzi bez echa, jednak zestaw się broni. Bo to wzór – w pewnych momentach – pewnych muzycznych, trudnych do uchwycenia i zdefiniowania gatunków. Taki powinien być synth-pop, space disco – brzmieniowo pełny, z harmonijnymi momentami melodii i wokalu, ale i nieprzewidywalny, gdy zza kotary dźwięków wyskakuje nagle coś niezwykłego. I najważniejsze – Nancy, jesteś kapitalna! Zadzwoń…

 

DFA Records, 2014

Najlepsze momenty: „A Place Called Space”, „Running Back To You”, „I’ve Waited For So Long”







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Mariola
Mariola
7 lat temu

Gdzie można kupić płytę? W piątek usłyszałam w trójce „A Place Called Space” i od tej pory pragnę całej płyty. Pzdr

laudia
laudia
9 lat temu

Jako niegdysiejsza fanatyczka The future will come, nie mogłam tego nie sprawdzić. Ociepliło się jakoś u państwa i przez to zbliżyło do Hercules & Love Affair. Poza „moroderowymi” kawałkami na plus wybija się jeszcze „A Simple Design”. Ogólnie nieźle.

Polecamy