Wpisz i kliknij enter

Synkro – Changes

Tęsknicie za Burialem i Boards Of Canada? To posłuchajcie Synkro.

Joe McBride zadebiutował na pierwszej fali dubstepu w połowie minionej dekady. Do dziś zrealizował pod szyldem Synkro niezliczoną ilość winylowych dwunastocalówek, na których spenetrował ten gatunek wzdłuż i wszerz. Ponieważ wychował się na klasykach Warpu z początku lat 90., skoncentrowanie się na jednej stylistyce nie zaspokajało jednak jego ambicji.

Tak narodziły się dwa duety. Akkord z Liamem Blackburnem przyniósł zestaw klubowych nagrań dla wytwórni Houndstooth, ocierających się o house i techno. Z kolei Kiyoko z Jackiem Leverem zasłynął z ambientowego downtempo dla firmy Auxuliary. Po ośmiu latach fonograficznej aktywności przyszedł w końcu czas na podsumowanie twórczości głównego projektu brytyjskiego producenta – Synkro.

„Changes” przynosi dziesięć premierowych kompozycji, układających się w wyjątkowo nastrojową całość. Jest tutaj bowiem miejsce na stylowe wariacje na temat ulubionych przez McBride’a gatunków. Na początek dostajemy wpisane w ramy masywnego downtempo łagodnie bujające nagrania, wypełnione pastelową elektroniką, akustycznymi wstawkami i wokalnymi preparacjami rodem z wczesnego Buriala („Shoreline” i „Your Heart”).

Kiedy brytyjski producent podkręca nieco tempo, rozbrzmiewa efektowny UK garage, wpisujący w niespieszne breaki dubowe basy i ambientowe pasaże („Changes” i „Let Me Go”). Echa dawnych dokonań artysty z kręgu dubstepu też się pojawiają – ale w mocno przetworzonej formie, przypominając niemal trip-hop („Holding On”). Najciekawiej wypada flirt McBride’a z płynnym drum’n’bassem – w zaśpiewanym z soulową pasją „Body Close”.

Finał krążka przynosi jeszcze bardziej ilustracyjne kompozycje. Najpierw pojawia się klasyczny ambient wystylizowany na newage’ową modłę („Empty Walls”). Potem dostajemy urokliwe IDM spod znaku Boards Of Canada – uwodzący hiphopowym podkładem i pastelowymi klawiszami „Midnight Sun”. Całość wieńczy ambientowa wersja muzyki szkockiego projektu – psychodeliczny „Harbour”, tworzący z podobnym mu, a otwierającym krążek „Overture”, pomysłową klamrę albumu.

Wszystko to brzmi wyjątkowo eterycznie – bo czy McBride sięga po połamane rytmy, czy po przetworzone wokalizy, czy po ciężkie pochody basu, wszystkiemu temu nadaje łagodny i zwiewny ton, sprawiający że mamy wrażenie, iż obcujemy z muzyką tak subtelnie utkaną jak pajęcza sieć. Dlatego „Changes” przypadnie do gustu zarówno fanom warpowego IDM-u, jak również łagodnego drum’n’bassu LTJ Bukema czy nastrojowego dubstepu Buriala. Tylko słuchać.

Apollo 2015

www.randsrecords.com

www.facebook.com/ApolloRecs

www.facebook.com/synkromusic







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
PraJaszczur
PraJaszczur
8 lat temu

Śliczne

T.a
T.a
8 lat temu

Słucham od 2009 roku ;).

Polecamy