Eksperymenty spoza czasu.
Dominik Kowalczyk należy do pionierów abstrakcyjnej elektroniki nad Wisłą. Wraz z takimi artystami, jak Viön, Mem czy Zenial tworzył na początku minionej dekady scenę, która swoją oryginalnością mogła konkurować z co bardziej eksperymentalnymi produkcjami Mille Plateux czy Raster Noton. Niestety – w większości twórcy ci z czasem odpuścili tworzenie muzyki, środowisko poszło więc w rozsypkę, być może też ze względu na nikłe zainteresowanie ich dokonaniami w rodzimym kraju.
Z dzisiejszej perspektywy trochę żal, że tak się stało. Szczególnie dobrze słucha się dawnych nagrań Dominika, który tworzył pod szyldem Wolfram. Dwie jego płyty z tamtego czasu – „Atol Drone” i „Thinking Dust” – stanowią kulminację twórczych możliwości ówczesnej sceny. Od wydania ostatniej z nich artysta praktycznie zamilkł, choć w skromnych nakładach ukazywały się jego archiwalne utwory. Do teraz – kiedy po ponad dekadzie dostajemy wreszcie premierowy materiał Wolframa.
Pięć kompozycji z „X” przypomina, że Dominik zawsze miał wyjątkowo lekka rękę do eksperymentów o abstrakcyjnym charakterze. Tak jest i tym razem – bo choć płyta zaczyna się od skoncentrowanego na field recordings preparu („W:X:swarm”), potem dostajemy niezwykle delikatny ambient o minimalistycznym tonie („Introspektiv”) i utrzymany w ryzach statycznej kompozycji cyfrowy noise („Exloded View”). Soundtrackowe ciągoty autora do przetwarzania ludzkich głosów objawiają się w „N:hize”, a finałowy „Secret Humans” syntezuje wszystkie te poszukiwania w formule zaszumionego post-industrialu.
„X” to tak naprawdę muzyka wyjęta poza ramy wszystkich mód i trendów, tak zawsze dominujących w nowej elektronice. Korzenie tej twórczości tkwią oczywiście w latach 90., kiedy takie projekty, jak Oval czy Microstoria objawiły możliwość kreowania nośnych nagrań z dźwiękowych defektów, ale można też doszukać się w niej echa awangardowych poszukiwań z końca wcześniejszej dekady spod znaku Zoviet France czy Cranioclast. Z drugiej strony mocniejsze nasycenie kompozycji z „X” noise’owymi i dronowymi perforacjami wskazuje, że Wolfram nie stracił kontaktu z tym, co dzieje się na współczesnej scenie eksperymentalnej.
Monotype 2016
Jesteśmy dumni!
klasa !!!!