Tegoroczna edycja niemieckiego festiwalu potrwa od 22 do 26 sierpnia.
Tym razem organizatorzy Atonalu wyczekali z pierwszym ogłoszeniem dosyć długo – bo aż do końca maja. Dziś po południu poznaliśmy pierwsze dwadzieścia nazwisk spośród wszystkich stu wykonawców, którzy zagoszczą w Kraftwerk Halle pod koniec sierpnia. Kogo możemy się zatem spodziewać?
Jedną z największych sensacji tegorocznej edycji może być występ duetu British Murder Boys. Tworzy go dwóch weteranów techno z Birmingham – Regis i Surgeon. Obaj panowie byli aktywni pod tą nazwą w minionej dekadzie – i powrócili na scenę w minionym roku. British Murder Boys grają solidne techno z post-punkowym pazurem, objawiającym się prowokacyjnymi występami i nagraniami, nacechowanymi wisielczym humorem. Jak przyjmie to obecna elektroniczna scena? Przekonamy się już w sierpniu.
Kolorit to nazwa innego duetu, również stworzonego przez dwóch weteranów – Lowteca i Kassema Mosse. Obaj producenci znani są z abstrakcyjnej wersji house’u, realizowanej przede wszystkim dla cenionej wytwórni Workshop. Kolorist ma penetrować rozległe obrzeża niebanalnego techno. Pod nazwą Outer Space ukrywa się z kolei projekt Johna Elliotta z Emeralds utworzony wraz z Andrew Veresem. Obaj Amerykanie specjalizują się w syntezatorowej wersji ambientu i kosmische musik. W Berlinie zaprezentują premierowy materiał – „Organic Dial”.
Wielką Brytanię reprezentować będą przedstawiciele dwóch różnych pokoleń elektronicznych producentów – Actress i Lanark Artefax. Aż z Tokio przyleci do Berlina formacja Group A – kobiecy duet specjalizujący się w awangardowej wersji industrialu i minimal wave sprzed trzech dekad. Lucrecia Dalt zaprezentuje show „Synclines” oparty na materiale z jej ostatniej płyty – „Anticlines”. Mocno eksperymentalną stronę współczesnej elektroniki reprezentować będą również Beatrice Dillon, Iona Fortune, Astrid Sonne i Gabor Lazar.
Post-punkową nutę wniesie do Kraftwerk Halle międzynarodowy duet Ora Iso, który niedawno opublikował nowy album dla wytwórni Downwards. W podobnym tonie na pewno utrzymany będzie występ Heleny Hauff, choć na pewno będzie miał on zdecydowanie bardziej taneczny charakter. Sporo elektronicznego hałasu zrobi Samuel Kerridge z własną wersją industrialnego techno. Post-punkowe klasyki z lat 80. zabrzmią podczas didżejskiego setu Veroniki Vasickiej. Z kolei w lata 90. przeniesie nas Skee Mask, który na swej ostatniej płycie penetruje zapomniane tereny downtempo, electro i IDM-u sprzed ćwierć wieku.
Wszystkie informacje:
Ale będzie jazda
Lasery i potężne techno
Group A od dłuższego czasu rezydują w Berlinie na stałe