
Industrialne techno o pozytywnej energii.
Monya wyjechała z Polski do Berlina ponad dekadę temu. Wtedy panowała jeszcze moda na minimal, techno było w odwrocie, a animatorom życia festiwalowego i szefom wpływowych serwisów internetowych nie śniło się jeszcze o wspieraniu kobiet na klubowej scenie. Dlatego młoda didżejka i producentka znad Wisły doszła w stolicy Niemiec do wszystkiego sama. W ciągu tych dziesięciu lat zagrała kilkadziesiąt imprez i wydała kilkanaście EP-ek, zdobywając opinię niestrudzonej propagatorki mocnego techno.
Podsumowaniem pierwszego okresu działalności polskiej producentki okazał się jej debiutancki album wydany przez wytwórnię Berlin Consumer w cyfrowej postaci – „Somatics The Book” z 2013 roku. Dwanaście miesięcy później Monya uruchomiła własną firmę – Corresponding Position, która służy nie tylko jej samej, ale również innym artystom. W międzyczasie brzmienie nagrań artystki nabrało industrialnego ciężaru i mocy, dzięki czemu nowy album Monyi wydaje wysoko ceniona w tym kręgu wytwórnia Hands.
Otwierający krążek „Listen” od razu uderza potężną energią niesioną przez sprężyste breaki, cmokające akordy rodem z EBM i noise’owe loopy. „Widerstand ist Pflicht” to już bardziej regularne techno, wiedzione wpadającym w ucho motywem melodycznym zaczerpniętym z klasyki rave’u. Industrialne brzmienia tak naprawdę rozbrzmiewają dopiero w „Nachdenken”, w którym jest miejsce na przemysłowe zgrzyty i nerwowe klawisze. Tym samym tropem, ale w mniej udanym stylu podążają dwa kolejne utwory: „Straight Ahead” i „Schachmatt”. Niby wszystko jest tu na miejscu, ale brakuje im pomysłowości poprzedników.
Monya wraca do formy w utworze „Benjamin”. To surowe techno o industrialnym tonie, splatającym piłujące loopy z metalicznymi perkusjonaliami. Ponownie zaserwowany „Listen” brzmi zupełnie inaczej, bo jego nową wersję przygotował S.K.E.T. Tym razem głównym wątkiem jest trance’owe arpeggio, które nadaje nagraniu euforyczny charakter. W „Gegen Die Wandt” pojawia się kolejny gość – Huren. Jego przetworzone krzyki sprawiają, że metaliczne techno Monyi asymiluje wpływy power elektronics. „Excursion With Sergiej” i „Search Of A Compromise” nurzają wolniejsze bity w przemysłowych stukach i pulsującym hałasie. Na finał znów uderzają breaki – wprowadzając do „Outro” laboratoryjną elektronikę.
Jedenaście nagrań polskiej producentki z „Straight Ahead” lokuje ją w samym centrum klubowej wersji industrialnego techno. Monya nie sili się na eksperymenty, tylko serwuje solidną muzykę do tańca o mrocznym i hałaśliwym brzmieniu. W przeciwieństwie do twórczości wielu jej kolegów z tej sceny, w utworach z płyty nie ma jednak negatywnej energii. Owszem: jest głośno i zgrzytliwie, ale wszystkie kompozycje emanują podaną wprost taneczną mocą. Najbliżej Polce do dokonań kolegów z Hands – duetu Ontal. I to właśnie fani takiej muzyki powinni zainteresować się jej nowymi dokonaniami.
Hands 2019
